Nie ma co się łudzić że POlszewia odda władze bez walki. Nawet zdziwiło mnie że przegrali wybory, widocznie wyniki były druzgocące, nic sie nie dało zrobić. Jednakże oddać Sejm, a oddać władzę, to dwie rózne sytuacje. PO zaklepało sobie władzę sądowniczą w postaci Trybunału Konstytucyjnego. Jacy są sędzioweie w Polsce nie trzeba dużo pisać, potrafia skazać za wafelek za 99 groszy, ale przekrętów i malwesacji za miliony nie potrafi ukarać.
Walka sie nie skończyła z dniem ogłoszenia wyborów, nie łudźcie się. Sędziowie w togach z trzema podbródkami, solidnie ulokowani w systemie pseudo-demokracji polskiej mają jeszcze władzę, nieomalże boską, z nadania samego genseka Jaruzelskiego, z nadania Stalina i jego następców.
Trudno mi ocenić, co te leśne dziadki potrafią wykręcić żeby obalić rząd PISu, czy maja aż taką moc sprawczą aby ponad głosami wyborców realizować swoje przyziemne cele. Czy ci uzurpatorzy mogą blokować rząd i zapowiedziane przez ten rząd, za zgoda wyborców reformy?
Przegrani w wyborach zbierają sie na schodach, w telewizjach, wpinają oporniki, piszczą, że przegranie przez nich wyborów jest niekonstytucyjne, co ma potwierdzić Trybunał, piszczą że odsunięcie od koryta ryjów z PO zagraża demokracji, że dymisje działaczy PO to zamach stanu. Walka się nie skończyła, trzeba będzie jeszcze nie raz wyjść na ulice aby pokazać sędziom z TK że suwerenem jest Naród, nie oni.
Inne tematy w dziale Polityka
