

Konstytucja 3 maja (właściwie Ustawa Rządowa z dnia 3 maja) – uchwalona 3 maja 1791 roku ustawa regulująca ustrój prawny Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Powszechnie przyjmuje się, że Konstytucja 3 maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie (po konstytucji amerykańskiej z 1787 r.) nowoczesną, spisaną konstytucją.
***
Wolność
zwana złotą
przeminęła jak zły sen.
Prawa
szlachty i mieszczan
zrównane.
Chłopi
pod ochroną Państwa.
Liberum Veto
zniesione.
Istniejący chaos
popierany
przez różne siły
- nie tylko polskie -
ma zostać opanowany.
Powstaje
monarchia konstytucyjna...
***
Cóż należałoby uczynić dziś, aby wzorem postanowień Tamtej Konstytucji opanować obecny chaos - wojnę Polsko - polską. Czyli polskie piekiełko. Zamiast magnaterii - powiązanej z rosyjskim dworem - wnoszącej do tego galimatiasu ożywcze soki podsycające bałagan - mamy dziś siły opozycyjne czyniące niemal identyczną pracę dla podtrzymania ognia pod polskim kociołkiem piekielnym. Też na rzecz Rosji... Historia zatoczyła wiec koło, przywracając pamięć o tamtej lekcji. Opozycja bowiem zamiast starać się o jak najrzetelniejsze przygotowanie ustaw dla dobra Kraju - czyni jedynie populistyczne kroki głoszące Ich rzekomą walkę o dobro naszej wspólnej Ojczyzny. Fantasmagorie rodem z księżyca zwane są przez Nich uzdrowieńczymi planami. Pomysły chorych z urojenia - pozorantów w każdym calu swojej działalności - od rzekomego patriotyzmu po rzekomą wiarę chrześcijańską. Na dodatek "piekiełko smoleńskie" z coraz to nowymi rewelacjami "ekspertów" Macierewicza...Co więc nam począć...? W ramach ustrojowych rozwiązań wyborczych pokazać temu ugrupowaniu wilczy bilet - niech kończy jak jego poprzedniczka PC... Bo inaczej nasze wnuki będą nas przeklinać - a my sami [kto wierzący] trafimy wprost z polskiego piekiełka w objęcia Lucyfera - tam w zaświatach. Zapewne spotkamy się tam znowu z dzisiejszymi przywódcami tychże zamieszek...Tylko że my stanowić będziemy paliwo do kotłów - ONI zaś - będą palaczami...
Nerwowy samotnik spod znaku Wodnika...... Wczytując się w wypowiedzi wielkich ludzi, przedstawicieli świata kultury, czy też znakomitych i uznanych mężów stanu, czujemy pewien zastrzyk witalny na potrzeby doskonalenia swojej osobowości. Wysłuchując zaś wynurzeń Jarosława Kaczyńskiego mam obawy, aby jego małostkowość nie udzieliła się również nam - bronmus45
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka