Andrzej Duda - kandydat PiS na urząd
Prezydenta RP
Jeśli miałby być takim prezydentem, jakim był urzędnikiem [w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego], to przestrzegam przed tym. W tych działach, za które odpowiadał, było najwięcej opóźnień, najwięcej spraw niezałatwionych. Zwykłe sprawy ludzkie leżały i czekały - stwierdził doradca prezydenta, prof.
Tomasz Nałęcz.
Ocena prof. Nałęcza zapewne nie jest gołosłowna. Będąc już od dłuższego czasu związanym z Kancelarią obecnie urzędującego Prezydenta Bronisława Komorowskiego, mógł w szczegółowy sposób zapoznać się ze sposobem i wynikami prac niegdyś tam urzędujących osób. Nie można więc przejść do porządku dziennego nad właśnie tą opinią, tak jaskrawie sprzeczną z głoszonymi przez otoczenie Jarosława Kaczyńskiego.
Andrzej Duda w latach 2008-2010 był podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Czemu więc, na przykład nie...
Tymczasem niegdyś w podobny sposób zachwalana przez PiS pani Anna Fotyga - minister Spraw Zagranicznych w rządach IV RP, a następnie szefowa Kancelarii Lecha Kaczyńskiego przepadła gdzieś w szerokiej masie europarlamentarnej, zapomniana zupełnie przez niegdysiejszego swojego przełożonego, Jarosława Kaczyńskiego. Tak jak i kilka innych osób, znacznie bardziej rozpoznawalnych politycznie od właśnie Andrzeja Dudy. Obecna kreacja p.Dudy musi zatem nieść z sobą jakieś inne przesłanki, niż tylko ubieganie się o fotel Pierwszego Obywatela Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, którymi kieruje się jego promotor, Jarosław Kaczyński. Nie mnie jednak, przeciętnemu obywatelowi podążać za tokiem myślenia nieprzewidywalnego jak zwykle Jarosława, zwanego Zbawcą...
PS - od czasu rozpoczęcia oficjalnej już kampanii wyborczej przez p. Andrzeja Dudę [ostatnia, warszawska konwencja PiS] znacznie spadła aktywność tak głośnych przecież na forum Salon24 europarlamentarzystów, powiązanych z tym ugrupowaniem politycznym. Szczególnie jednego z nich... Zawiedzione nadzieje?
Nerwowy samotnik spod znaku Wodnika...... Wczytując się w wypowiedzi wielkich ludzi, przedstawicieli świata kultury, czy też znakomitych i uznanych mężów stanu, czujemy pewien zastrzyk witalny na potrzeby doskonalenia swojej osobowości. Wysłuchując zaś wynurzeń Jarosława Kaczyńskiego mam obawy, aby jego małostkowość nie udzieliła się również nam - bronmus45
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka