
Dawnych wspomnień czar, czyli Kaczyński i jagnię
Prezes PiS podczas objazdu Wielkopolski odwiedził gospodarstwo rolne państwa Foltynów w Kubalinie koło Poznania. I tutaj podziwiał jagnię - potomka barana i owcy. Kaczyński wydawał się być zachwyconym - śliczne zwierzę, dawno już nie widziałem czegoś tak pięknego z bliska - komplementował, jednocześnie głaszcząc białe jagnię. Powstał nawet film z tego, jakby nie było gospodarskiego podejścia do sprawy. Należy kliknąć w tytuł pod zdjęciem, aby móc obejrzeć film z wizyty Kaczyńskiego.
^*^
Tylko dlatego powracam do owego zdarzenia, że obecnie cały PiSowski światek wyśmiewa się ze spotkania, w którym prezydent Komorowski "zaprzyjaźnia się" z cielakiem. Nawet były długoletni PSLowiec, a obecnie zajadły PiSowiec i jednocześnie bloger - Janusz Wojciechowski to czyni. Wiadomo - jeden woli barany, drugi innego rodzaju rogaciznę. Wiadomo też nie od dziś, że baranom łatwiej wmówić, że się jest pięknym, młodym i przystojnym facetem, mówiącym jedynie prawdę i tylko prawdę. Jak to całe swoje życie stara się wmawiać moherowym ludkom Kaczyński. Dlatego też wybrał przygodę z jagnięciem. Z byczkami już tak łatwo nie jest. Coś mu się nie spodoba i po prostu pogoni zarówno Pudzianowskiego jak i Smolenia. Podziwiam więc odwagę prezydenta Komorowskiego w jego tym razem gospodarskiej wizycie. Baran a byczek - po prostu nie ta liga...
Nerwowy samotnik spod znaku Wodnika...... Wczytując się w wypowiedzi wielkich ludzi, przedstawicieli świata kultury, czy też znakomitych i uznanych mężów stanu, czujemy pewien zastrzyk witalny na potrzeby doskonalenia swojej osobowości. Wysłuchując zaś wynurzeń Jarosława Kaczyńskiego mam obawy, aby jego małostkowość nie udzieliła się również nam - bronmus45
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka