Wydawało by się, że wzrost poparcia dla Konfederacji powinno być powodem do satysfakcji dla konfederatów. Pozory mylą, bo najwyższy czas, aby zadeklarować co po wyborach. Menzen zdecydowanie odcina się od koalicji z PiS, nie planuje również koalicji z KO, a więc co?!?!?
Wiadomo, że każda poważna partia w perspektywie ma rządzenie w kraju. Najłatwiej krytykować, brylować w mediach, popisywać się gadką trafiająca do wielu słuchaczy, ale rządzić trudniej.
Główny przekaz Konfederacji; RÓBTA CO CHCETA znalazł poparcie w 15% wyborców. To za mało, aby rządzić. Konfederacja nie chce rządzić, chce nadal mącić. Czy rozsądni wyborcy zorientują się z kim maja do czynienia?
Ciekawa jestem jak główny rozgrywający - Mentzen podejdzie do sprawy wzrastającego poparcia dla Konfederacji, ma problem.