W kwestii ewentualnej walki frakcyjnej, o której pisze N. Maliszewski:
Sytuacja realna jest taka, że politycy PiS nie są w żadnym stopniu przyzwyczajeni do jawnego sprzeciwu wobec cech i postepowania Kaczyńskiego. Ci, którzy to zrobili byli natychmiast eliminowani. Taka jest struktura, charakterystyka partii, którym przewodził Kaczyński. Bo on nie był tylko liderem, ale na sposób niedemokratyczny, autorytarny był przywódcą,w zamyśle swoim niekwestionowanym. Czy istnieje szansa, że to może ulec zmianie? Na co liczą jego zwolennicy, na cud przemienienia? Z Kaczyńskim jest tak, jak kiedyś z próbami reanimacji "Poloneza" - polskiego cudu techniki. Ulegał on nieustannym liftingom,ale w końcu ktoś przejrzał na oczy i zobaczył, że nie ma podstaw do reanimacji tego trupa, że łatwiej i taniej będzie zastapić go nowym modelem. Trochę długo to trwało, ale w końcu się opłaciło. Może lepiej przestać liczyć na cuda przemiany i zacząć konstruować nowoczesną, prawicową partię, która wykorzystałaby zręby dorobku PiS, ale otworzyła się na świat, pokazała, że jest zdolna do dialogu i nie boi się konkurencji.
Polityk to nie jest ktoś bezinteresowny, to wredna małpa, której wciąż trzeba przypominać o jej obowiązkach. Można mu przy okazji dokopać. Dlatego tu jestem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka