Bredzić, jak Cejrowski o podatkach

Nie dziwię się Panu Cejrowskiemu, że zrezygnował z polskiego obywatelstwa. Wiele osób zapewne się nie dziwi, ja jednak mam oryginalny powód. Z zasady nie dziwię się wypowiedziom osób, które (oględnie powiedziawszy) "znajdowały się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli".

Wojciech Cejrowski jest kimś w rodzaju uniwersalnego ambasadora blanta - człowiekiem przeważnie pogodnym, przeważnie zabawnym. Jeździ po świecie i zawiera bliskie znajomości z wodzami wiosek w głębokim lesie. Najpierw się trochę pofilmują, pofotografują, a na wieczór obowiązkowa balanga przy użyciu substancji wyskokowych, produkowanych na bazie manioku i śliny starej Indianki.

"Podróżnik mówi też DZIENNIKOWI, że 45-procentowy podatek jest za wysoki. I jak twierdzi gazeta - radzi, że wszystkie osoby publiczne, które za dużo zarabiają, powinny "demonstracyjnie wynieść swoje majątki za granicę"."

"Mówi gazecie, że szykuje się do wyjazdu od dawna. Za rządów PiS kupił w Ameryce Południowej ziemię, a teraz chce się tam przenieść. Jednak, jak pisze DZIENNIK, nie przeprowadzi się do Ekwadoru na stałe. "Nie powiedziałem, że wyjeżdżam. Powiedziałem, że będę wyjeżdżał tyle samo, ile do tej pory. Powiedziałem panu, że mogę mieszkać w Polsce tyle samo, ile do tej pory, jeżeli mi się zachce. Ale na paszporcie ekwadorskim" - tłumaczy DZIENNIKOWI Cejrowski."

Jak widać Pan Wojtek już wystarczająco dużo najeździł się po Amazonii i musiał w trakcie wypalić kilka wagonów blanta, nie wspomniawszy o hektolitrach wypitej cziczy. Zgodnie z odwiecznymi prawami przyrody - pojawiły się dziury w mózgu. Tylko dlaczego akurat - zamiast pokierować gościa na jakąś terapię, od kilku dni poważni dziennikarze wykonują z nim wywiady tak, jakby był jakąś Dodą czy innym Wiśniewskim?

p.s.

Wersja dla mniej kumatych:

Po pierwsze w Polsce nie ma 45% podatku dochodowego. Owszem - był taki w naszym kraju tyle, że w latach 1994-1996 r. Być może wtedy WC ostatni raz płacił jakieś podatki i tak mu już w pamięci zostało.

Po drugie - jeśli WC publicznie opowiada, że nie przeprowadzi się do Ekwadoru na stałe, będzie musiał w Polsce płacić wszystkie swoje podatki jako miejscowy rezydent (a już na pewno - od honorariów autorskich powstałych w Polsce i od biznesów prowadzonych w naszym kraju). Polskie podatki nie różnicują bowiem ludzi ze względu na obywatelstwo. One biorą namiar na miejsce zamieszkania czyli innymi słowy - centrum interesów życiowych.

Po trzecie - RP nie ma umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania z Ekwadorem. WC będzie musiał płacić podatki w obu tych pięknych krajach:)

Nie wiem czy Pan Cejrowski łapie fazę podczas rozliczeń swoich honorariów za filmy i książki, ale w jego przypadku mają zastosowanie ryczałtowe 50% koszty uzyskania przychodu z praw autorskich. Przynajmniej, jeśli już, to w danym zakresie jest on egzemplarzem opodatkowanym podatkiem wedle skali 9,5% 15% 20%. Może niech ktoś przekaże tę wiadomość Panu WC? Może facet przyjdzie do siebie i wróci na łono RP? Choć właściwie - jaką RP miała by z niego korzyść?!