Robert Kocyan Robert Kocyan
187
BLOG

Amerykańscy prekursorzy holokaustu

Robert Kocyan Robert Kocyan Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Każda osoba która  - trochę bardziej niż inni - interesuje się historią i której horyzonty sięgają dalej niż do drugiej wojny światowej i spraw naszego kontynentu, zapewne jest świadoma tego, że już kiedyś na świecie, pewnemu narodowi, udało się z sukcesem zrealizować to, czego Niemcy pod wodzą Adolfa Hitlera tylko próbowali, a przy czym ponieśli porażkę - tym krajem są Stany Zjednoczone Ameryki. Najważniejszym punktem polityki Niemiec za czasów panowania Adolfa Hitlera było poszerzenie przestrzeni życiowej, zdobycie nowych ziem dla swoich; za pomocą eksterminacji i wysiedleń rdzennych mieszkańców najechanych krajów; czyli polityka identyczna z tą którą wobec Indian prowadzili z powodzeniem ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych Ameryki. Hitler i jego poplecznicy znali i podziwiali dokonania rządów i ,,bohaterskich'' obywateli USA na niwie sztuki ludobójstwa, i pełnymi garściami czerpali z ich doświadczeń. Getta dla Żydów to niemieckie wersje rezerwatów dla Indian; ,,Marsze Śmierci'' wyprowadzanie z obozów koncentracyjnych, to niemieckie odpowiedniki indiańskich ,,Szlaków Łez''; a antysemicka propaganda hitlerowskich Niemiec koreluje z retoryką ojców założycieli Stanów Zjednoczonych w stosunku do Indian. Od samego początku istnienia Stanów Zjednoczonych Ameryki, trzon społeczeństwa tego kraju, stanowią ludzie dla których Świętą Trójcę stanowią: Dolar, Colt i Bóg - w imię których gotowi są anihilować każdy naród i rasę. Hańbą współczesności jest to, że do dziś na terenie USA funkcjonują rezerwaty dla Indian; (to tak jakby w Europie do dziś były getta dla Żydów); w których - wg. statystyk sprzed pięciu lat- bezrobocie sięga 80% a średnia życia wynosi około 50 lat i jest niższa niż w najbiedniejszych państwach Afryki. W amerykańskiej popkulturze; która tak bardzo lubi się obnosić ze swoją multikulturowością; trudno znaleźć Indian pośród tych wszystkich Murzynów, Hindusów i Latynosów tak lubianych przez Hollywood. Ja kojarzę tylko jednego; w miarę popularnego Indianina; to Chuck Billy wokalista metalowej kapeli Testament - innych trudno gdziekolwiek zauważyć. Każdy kolejny rząd USA chętnie poucza inne narody, w kwestiach tolerancji i praw człowieka, tworząc i finansując (również w Polsce) organizacje które rejestrują przejawy rasizmu; brzmi to wyjątkowo groteskowo w kontekście ludobójstwa Indian, które było kamieniem węgielnym na którym zbudowano amerykańską potęgę. Obywatele każdego kraju który jest atakowany przez USA, za nietolerancję i rasizm, powinni pamiętać o tym, że ten kto im grozi palcem ma brud za paznokciami i indiańskie trupy w szafie. Najlepszym podsumowaniem tego tematu, są słowa które można znaleźć w książce ,,Powrócę jako piorun. Krótka historia Dzikiego Zachodu.'' którą napisał Maciej Jarkowiec; jest to wypowiedź sprzed ponad dwudziestu lat; której udzielił wicesekretarz do spraw Indian w Departamencie Zasobów Wewnętrznych: ,, W czasie ekspansji Stanów Zjednoczonych na zachód Biuro (ds.Indian) brało udział w czystkach etnicznych dokonywanych na indiańskich narodach. Wojna zawsze niesie ze sobą ludzkie tragedie, ale celowe rozsiewanie chorób, wytrzebienie bizonich stad, używanie alkoholu jako narzędzia do wyniszczania społeczności, a także tchórzliwe mordowanie kobiet i dzieci konstytuują tragedię na tak przerażającą skalę, że nie można brać jej na karb nieuchronnego zderzenia odmiennych modeli cywilizacyjnych.'' Na tej podstawie śmiało możemy stwierdzić, że politycy USA mają takie samo prawo do pouczania innych narodów w kwestiach tolerancji jak przywódcy Rosji, Chin albo Korei Północnej. 

Lubię ciszę i świeże powietrze, ale życie w epoce, w której mówienie prawdy jest uważane za szerzenie mowy nienawiści, wymaga tego by zabrać głos - zwłaszcza, że ludzie zasługują na prawdę o sobie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości