Budyń78 Budyń78
58
BLOG

O uśmiechach, nożach w plecach i krótkiej pamięci

Budyń78 Budyń78 Polityka Obserwuj notkę 9

Kraj

Miałem dziś okazję wysłuchać przemówienia premiera Donalda Tuska na wyborczej konwencji PO, będącej głównie wielkim hołdem dla premiera Jerzego Buzka. Dzisiejszy szef rządu tak pięknie chwalił swojego (aż chciałoby się dodać "wielkiego") poprzednika, że aż ma się ochotę wyjechać na Śląsk i głosować poza swoim okręgiem, ale za to na tego konkretnego kandydata. Niestety po jakimś czasie sielankę, która zapanowała w mojej głowie, przerwał niechciany potok myśli i wątpliwości. Czy ja coś źle zapamiętałem z ostatniego okresu kadencji Buzka?
Nie chodzi mi o reformy, dobre, złe, nieważne, Buzek przynajmniej się ich podjął, w czym faktycznie dla Tuska mógłby być wzorem. O kwestiach odsunięcia z rządu Lecha Kaczyńskiego pisałem już we wpisie poświęconym kandydowaniu Mariana Krzaklewskiego z list PO. Jednak, gdy dziś Tusk już nie tylko bierze Krzaklewskiego na swoje listy, lecz wygłasza płomienne pochwały pod adresem ekipy Buzka, warto zapytać, czy to właśnie ten podziw był przyczyną wyjścia Unii Wolności, której Tusk był wówczas wiceprzewodniczącym, z koalicji rządowej w roku 2000? Czy to entuzjastyczny stosunek do Buzka spowodował powstanie opozycyjnej wobec niego partii, która de facto rozbiła wraz z Prawem i Sprawiedliwością) AWS, firmującą tamten gabinet?

Donald Tusk zdaje się nie sięgać pamięcią nawet do tego, co mówił dwie kadencje sejmu wstecz, choćby o konstytucji europejskiej, co przypomniał ostatnio na swoim blogu tad9; trudno więc wymagać, by pamiętał, co robił w roku 2000 i jakie wówczas podejmował/firmował decyzje. Co ciekawe, zdaje się tego nie pamiętać również Jerzy Buzek, który nie kojarzy faktów na tyle, by zapytać Tuska o tamte sprawy. Może też nie ma na to czasu, zajmując się choćby unijnymi planami ograniczenia dostępu do internetu (Partia Piratów poinformowała, ze jedną osób zaangażowanych w tworzenie odrzuconego projektu "prawa pakietowego", był właśnie Buzek)? Nie są w stanie wyłapać tej niejasności dziennikarze, media, a za nimi - otumanieni wyborcy, którzy jednego dnia śmieją się z "Buzka-łobuzka", a drugiego ogłaszają go najlepszym polskim europarlamentarzystą. łowcy niekonsekwencji zaś zbyt zajęci są Wałęsą i problemami jego niedawnych apologetów, dziś zaś coraz częściej krytyków, w rodzaju "moralnego karła" Radka Sikorskiego.

Ciekawym aspektem jest też upodobanie niektórych polityków do osoby, które w swoim czasie wbiła im przysłowiowy nóż w plecy. Z jednej strony Buzek, Krzaklewski, Cimoszewicz, z drugiej - Donald Tusk, jako rozdający karty. Kupujący za pochlebstwa osoby, którym w swoim czasie, z takim samym przymilnym uśmiechem, łamał kariery. Gdy tak wygląda nasza polityczna elita, mająca bronić naszych interesów w Europie nie możemy czuć się zbyt pewnie. Nie wiemy bowiem, kto kiedy i w jak okrutny sposób gotów jeszcze złamać im serca.

***

Budyń78
O mnie Budyń78

https://twitter.com/karnkowski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka