Pamiętacie jeszcze rządy PiS i fatalny stan stosunków polsko-niemieckich? Pamiętacie to ciągłe podgrzewanie fobii? Straszenie Polaków marginalną przecież postacią Erki Steinbach? Można inaczej. Jesteśmy przecież wielką, wspólną europejską rodziną. Razem świętujemy 20-lecie wolności. Wspólnie pamiętamy o zasługach "Solidarności". A i Steinbach nie taka straszna (i jak widać, faktycznie marginalna - stoi ZA Angelą Merkel, gdyby nie była postacią całkowicie marginalną, stałaby obok). Można stanąć metr od niej i wcale nie ugryzie. I na co były te wszystkie strachy? Czyż teraz nie jest przyjemniej?
Zdjęcie PAP z wczorajszego "Naszego Dziennika".