Ileż to razy oglądając wiadomości, słyszę o czymś i myślę sobie - o, o tym da się napisać naprawdę wredną notkę, z tych, które wszyscy umiejący czytać ze zrozumieniem, lubią najbardziej. Ale odkładam rzecz na potem, a później uznaję, że tak naprawdę nie ma o czym pisać. No bo co ciekawego w tym, że koledzy koledze przyznali nagrodę Najlepszy Kolega 2009?
Godne odnotowania jest co najwyżej to, że w okolicach godziny 16 była to jedyna wiadomość, która dla telewizji z "Info" w nazwie godna była umieszczenia na pasku, w związku z czym leciała w kółko. Dziennikarka czytająca zaś informacje przejęła się tak, że mówiła o nagrodzie dla Tomasa Lisza. Nagroda Lisowi należy się jak psu buda, bo w niepewnych czasach trzeba podkreślać wierność pewnym zasadom i przywiązanie do symboli. A czy arogancki prostak mieszający z błotem podwładnych, który na dźwięk słowa "lustracja" poci się i biegnie po pomoc do Lecha Wałęsy? Chyba nie ma. A że nie ma też jakiś specjalnych osiągnięć dziennikarskich ostatnio, więc trzeba mu dać nagrodę. Pocieszenia chociażby. Zwłaszcza, że za rok pewnie to on będzie w kapitule i da nagrodę koledze X, na którego zagłosuje też kolega Y, który dziennikarzem roku głosami Lisa i kolegi X wybrany zostanie za dwa lata. "Jedna wielka zgraja/wspólnie się pilnuje/Nikogo nie dopuszcza/Wspólnie kopuluje" - śpiewał Dezerter w Jarocinie 84. A że w roku 1984 jesteśmy coraz głębiej, zamiast się od niego oddalać, to i tekst dziś coraz bardziej aktualny.
najbliższe koncert Spirit of 84:
Another Punk Rock Christmas, 19 grudnia, Warszawa, Radio Luxemburg + Dumbs + afterparty: DJ Bigos
Ostróda, 9 stycznia, Młyńskie Koło (koncert w ramach WOŚP)
informacje na temat płyty i sposobów jej zdobycia
można znaleźć tutaj
zapraszam na nasz profil na myspace
Inne tematy w dziale Polityka
