Budyń78 Budyń78
51
BLOG

Podła i niegodna teoria spiskowa

Budyń78 Budyń78 Polityka Obserwuj notkę 7

Cieszę się bardzo, że nie włączyłem się jakoś szczególnie intensywnie w krytykę Pawlaka, ponieważ dziś dowiedzieliśmy się, że mieliśmy do czynienia z czymś podłym i niegodnym.
Rzecz po imieniu nazwał w TVN Stefan Niesiołowski, informując równocześnie, że "sprawa Pawlaka" jest już zakończona. Jeśli traktować to jako oficjalne stanowisko partii, największą wygraną jest nie sam Pawlak (myślę, że jemu i tak jest wszystko jedno), a Julia Pitera. Ucięcie sprawy wicepremiera oszczędzi jej bowiem cyrków z kolejnym raportem i tym razem obędzie się bez utajnień, ujawnień, procesów sądowych i płonących aut. Trochę gorzej mogą czuć się "dziennikarze śledzczy" Der Dziennika, którzy jeszcze wczoraj robili dobrze i po linii, dziś zaś to oni są najczarniejszymi charakterami tej historii. Zapewne pozostaną nimi do następnego zlecenia.

Sytuacja zmieniła się w związku z poranną wypowiedzią marszałka dość nagle, przez co nie wiadomo, czy nadal warto pisac analizy na temat zbliżania się wymiany koalicjantów na postkomunistów. Zaryzykujmy. Dzisiejsza wypowiedź, przy dość jednoznacznym dotąd nastawieniu mediów (Pawlak zły), nawet jeśli nie jest kompromitująca dla Niesiołowskiego, na pewno nie przysparza mu popularności. Wczoraj zaś można było przeczytać zaskakujące przeprosiny Jerzego Urbana, wycofującego się publicznie z zarzutów wobec Zbigniewa Ćwiąkalskiego. To samo w sobie nie uderza bezpośrednio w Czumę, jednak również osłabia jego pozycję, ponieważ stwarza wrażenie, że nieoficjalne powody odwołania jego poprzednika nie były zbyt poważne. Pozycja Czumy jest ogólnie dość słaba i mimo jego zasług w tropieniu rzekomych nadużyć władzy PiS nie należy on do ulubieńców mediów. Niesiołowskiemu wybaczono już prawicowe oszołomstwo i zoologiczny antykomunizm, wciąż jednak, razem z Czumą, kojarzony jest jako "frakcja antykomunistyczna" w PO. Mimo postawy w XXI wieku i rozmaitych niejasności z przeszłości obaj kojarzeni są jako bohaterowie podziemia bezkompromisowo walczący z komuną. Niezależnie też od wszystkiego, co dziś mogą o nich myśleć zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości, trudno wyobrazić ich sobie jako koalicjantów Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Sporo ostatnio wydarzyło się rzeczy wskazujących na wzrost ciepłych uczuć między PO a SLD. Nominacje dla Huebner i Cimoszewicza - z jednej strony osłabiające SLD, z drugiej - zamazujące różnice między partiami, zgoda w sprawie przejęcia mediów publicznych, ostatnio kolejne zagadki - zmiana stanowiska Broniarza w sprawie reformy edukacji i opisane wyżej wycofanie zarzutów przez Urbana. Tymczasem media zaatakowały najpierw Czumę (choć o wszystkim prawdopodobnie wiedziały wcześniej), dziś zaś opisują nadużycia Pawlaka, które również nie są niczym nowym, ani też - w tej koalicji - czymś wyjątkowym. Nie sądze, by dzisiejsze wystąpienie Niesiołowskiego wpłynęło na nastawienie prasy, a zwłaszcza "Dziennika" do Pawlaka. Choć z radością jego temat został podchwycony również przez prawicowych blogerów, mało kto pamięta o tym, że Pawlak jest jedynym możliwym koalicjantem PiS, jeśli Jarosław Kaczyński postanowi ponownie stworzyć rząd w tej kadencji, a Donald Tusk zechce odsunąć od siebie odpowiedzialność za państwo. A jeśli dojdzie do takiego wariantu, trzeba będzie z Pawlaka zrobić drugiego Leppera, czego początki widzimy w ciągu ostatnich kilku dni. Niesiołowski mógł więc zostać dziś wystawiony. Nie da się ukryć, że obroną Pawlaka po prostu się wygłupił. Jeśli zaś w ciągu kilku dni nagle dowiemy się jeszcze czegoś ciekawego na jego temat, lub po prostu będzie się powtarzać jego wypowiedż przy jednioczesnym milczeniu reszty rządu, hipotezie zaczną wyrastać wyraźne już ręce i nogi. PR-owe dobijanie PSL, marginalizowanie "solidarnościowego" skrzydła w PO - to wszystko może być przygotowywanie gruntu pod koalicję PO z SLD. Dwie partie nowoczesnych, proeuropejskich liberałów - czy może istnieć lepsza koalicja dla Polski? Myślę, że spora część naszych elit nie wyobraża sobie przyjemniejszego zakończenia przykrego incydentu, jakim były dla nich rządy prawicy.

Jeśli zaś koalicja SLD i PO polegnie całkowicie w walce z kryzysem, to i dla prawicowców zakończenie nie musi być nieprzyjemne. Nieprzyjemna może być co najwyżej przyszła koalicja z PSL, ale skoro Jarosław Kaczyński poradził sobie z równie prorosyjskim i szemranym Lepperem, nie musi być to aż tak przykre doświadczenie, jak to może się wydawać w dniu dzisiejszym. Jesteśmy w sytuacji wymarzonej dla komentatorów - możliwy jest każdy wariant rozwoju sytuacji, dodatkowo zaś odziałują na nią o wiele mocniej niż zwykle czynniki nieprzewidywalne. Kto będzie nami rządził w grudniu 2009? Poza Pawlakiem w rządzie chyba nic nie jest pewne...

Budyń78
O mnie Budyń78

https://twitter.com/karnkowski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka