Dzisiaj rano, jadąc do pracy samochodem, usłyszałem w radiu należącym do spółki Eurozet, jak spikerka komentując wiadomości na temat wyjazdu (pociągiem) Jarosława Kaczyńskiego na spotkanie wyborcze w Siedlcach, nazwała osoby towarzyszące prezesowi PIS, jego przydupasami oraz stadem baranów.
Jak widać zgodnie ze stosowaną przez Eurozet dialektyką medialną, przeciwników politycznych można bezpodstawnie pomawiać, obrzucać gównem i wyzwiskami, pod warunkiem, że zachowują się kulturalnie i nie starają się dementować pomówień. W przeciwnym razie stosuje się tę samą metodę tylko ze zwiększoną częstotliwością.
Płatne szczekaczki?... nic dodać nic ująć.
moje spostrzeżenia, myśli, interesujące mnie zagadnienia, cytaty, publikacje osób trzecich, moje linki, mój twitter
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka