Capricorn ludowe Capricorn ludowe
108
BLOG

Karać nie karać

Capricorn ludowe Capricorn ludowe PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Oto jest pytanie.

Kurz bitewny opada, parlament bez przemocy fizycznej wobec kogokolwiek - poza incydentem kiedy na glebie znalazł się poseł Suski oraz  posłanka Mucha deklarowała naruszenie jej praw przez straż marszałkowską - uchwalił budżet a prezydent nie znalazł podstaw, by skierować go do Trybunału Konstytucyjnego. Tak więc procedura legislacyjna została zakończona.

Zobaczymy  jak dalej potoczą się sprawy, bowiem jak zanotowaliśmy wcześniej, opozycja zastanawia się nad taktyką kontynuowania napięcia w Polsce. Nie wiedzą jeszcze jak. Mają różne zdania dotyczące pomysłu Ryszarda Petru w sprawie skierowania ustawy budżetowej do Trybunału, ale coś tam z pewnością wymyślą. Licząc przy tym na wsparcie tęgich głów byłych prezydentów, zaangażowanych jak słyszymy przy naprawianiu szkód wyrządzonych "obrońcom demokracji" przez lidera KOD.

Na dzień dzisiejszy raczej wykluczone jest, by opozycjoniści w Polsce zdecydowali się na oddech i  pozostawili babranie Polski organom unijnym, mimo że podjął się tej roli sam Donald Tusk. Skutki tego przedstawiono w artykule  wPolityce; http://wpolityce.pl/polityka/323277-dno-tuska-jak-spekulant-gra-na-ekonomiczny-krach-w-polsce-na-zalamanie-polskiej-waluty-na-krach-na-gieldzie-na-biede-polakow

Wróćmy do tytułowego pytania. Znowu, w ramach pewnej ciągłości, przypomnimy sobie pana doktora praw, marszałka Tyszkę, który swego czasu zasłużył na wielki szacunek, przypominając swojej koleżance z prezydium, byłej pani sędzi,  o fundamentach ustroju RP zawartych w jej konstytucji. Pani marszałek w wypowiedzi publicznej wyraźnie zagalopowała się w kwestionowaniu pojęcia demokratycznego państwa prawnego na rzecz forsowania republiki prawników. Zarzucił jej wtedy iż niedokładnie przeczytała konstytucję. 

Rozbawił nas natomiast pan marszałek zastanawiając się i wywołując spontaniczny odzew, czy warto karać jak to określił post factum posłów, którzy dokonali okupacji mównicy i fotela marszałka. Oczywiście, poza narzucającą się absurdalną alternatywą było jeszcze jedno rozwiązanie;  zaprowadzenie porządku przez zastosowanie rozwiązania nazwijmy to ekstremalnego. Większość jest zgodna, że byłby to błąd o nieobliczalnych konsekwencjach. Wracanie więc do  tej wersji dzisiaj nie ma sensu.

Podstawą rozważań dzisiaj niech będzie Regulamin Sejmu.

Regulamin  w czterech artykułach zawartych w rozdz. IV mówi o odpowiedzialności regulaminowej. Artykuł21 nie ma zastosowania do interesujących nas kwestii. Artykuł 22 wskazuje na sankcje za niewykonywanie obowiązków poselskich. Regulamin wymienia te obowiązki w art.7. ;

Art. 7

1. Posła obowiązuje obecność i czynny udział w posiedzeniach Sejmu (...) Na posiedzeniach Sejmu posłowie zajmują stałe, wyznaczone miejsca na sali posiedzeń.

4. Do podstawowych obowiązków posła należy w szczególności: 1) udział w głosowaniach podczas posiedzeń Sejmu i w komisjach sejmowych, 2) stosowanie się do wynikających z Regulaminu Sejmu poleceń Marszałka Sejmu.

Regulamin nie wymienia organów uprawnionych do stwierdzenia faktu niewykonywania obowiązków poselskich jednak z ogólnej interpretacji wynika, że uprawnienie to należy do marszałka. Na pewno organem kierującym wniosek o karę dla posła jest prezydium sejmu a organem wymierzającym karę - z katalogu ; zwrócenie uwagi, upomnienie, nagana - Komisja Regulaminowa.

Już na wstępie istnieje wątpliwość interpretacyjna, czy niewykonywanie obowiązków może dotyczyć jednego posiedzenia, czy też zwrot ten oznacza wykroczenia wielokrotne.  Pozostałych wątpliwości nawet nie warto wskazywać z powodu małych szans na ich przedyskutowanie w gronie i w warunkach starego Salonu24.

Wniosek ogólny jaki nasuwa się po analizie tego fragmentu Regulaminu jest następujący; nie wiadomo jaką funkcję mają spełniać wymienione kary i ich gradacja.

Artykuł23 Regulaminu wyposaża Prezydium Sejmu w atrybut kar finansowych wobec posłów, których marszałek skutecznie a więc wyczerpując regulaminem przewidziane formułki dyscyplinujące, ostrzegł.

Widzieliśmy jak to wyglądało w praktyce. Literalne przestrzeganie  zasad opisanych w art. 175 Regulaminu czyni w praktyce, przy złej woli posłów,  całą tę procedurę groteskową, przeciwskuteczną jeśli chodzi o  powagę sejmu.

Może więc marszałek Tyszka ma rację, sugerując zaniechanie karania posłów karami regulowanymi tak opracowanym rozdziałem Regulaminu Sejmu?


 


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka