Pamiętacie jak wyszło na wierzch, że USAID, czyli rządowa kasa USA, była użyta do obalenia rządów PiS (i USA nie były w tym dziele odosobnione). Potem nowe USA - "trumpowskie" - wsparło kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta i zdawało się, że Amerykanie chcą naprawić swój błąd, ale nie... naprawa ma mieć charakter ograniczony. Dziś czytamy, że o ile filosemicki PiS jest dla aktualnej administracji USA strawny, to bardziej prawoskrętna Polska nie będzie akceptowalna. Powodem są żydzi. I jeśli tygodnik pisze prawdę, to musimy poczuć się naprawdę zaniepokojeni. Trump bowiem coraz bardziej wygląda na silnie proizraelskiego polityka. A tak w ogóle, to coraz bardziej nieznośnym jest, że jakieś państwo z Bliskiego Wschodu jest niezbędnym elementem ładu politycznego w Polsce, a przecież u nas rzekomo żyje ok. 20-30 tys. żydów, o wiele mniej niż innych mniejszości narodowych czy religijnych. A może prawdą jest, co piszą niektórzy, że jest ich tu dużo, dużo więcej, usytuowani w krytycznych miejscach, skutecznie działają, by Polska nigdy nie była Polską. A Amerykański brat im w tym dziele zawsze pomoże, tak jak chronił już swoich, przewerbowanych komuchów, przed oddaniem im przez polski naród sprawiedliwości. I jeszcze jedno pytanie, czy dla władzy Mentzen z Bosakiem założą mycki?
Amerykanie mają ponoć naciskać na dymisję Donalda Tuska. Nowym premierem miałby zostać na jego miejsce Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ostatnie tygodnie są niezwykle trudne dla Donalda Tuska i koalicji rządzącej. Od porażki wyborczej Rafała Trzaskowskiego obóz rządzący jest wstrząsany kolejnymi kryzysami. Dziennikarka "Wprost" Joanna Miziołek przekazała w rozmowie, że słyszała pogłoski, że Amerykanie domagają się zmiany na stanowisku premiera. "Amerykanie naciskają, żeby Kosiniak objął tekę premiera. Boją się rządów z Konfederacją, bo nie chcą by w Polsce był gabinet zwalczający amerykańskie interesy, które w części są interesami żydowskimi. Trump boi się, że partie o zabarwieniu faszystowskim będą rządziły w tej części Europy" – donosił tygodnik.
Miziołek poruszyła ten temat również w rozmowie z Radiem Wnet. – Są takie pogłoski, że podobno Amerykanie, a z nimi ścisły kontakt ma Władysław Kosiniak-Kamysz, bo jest ministrem obrony narodowej, że ma on zostać nowym premierem – mówiła.
Dziennikarka stwierdziła, że najważniejsze jest pytanie, czy szef MON "bardziej boi się Stanów Zjednoczonych, czy Donalda Tuska". – Ja obstawiam, że jednak Tuska – mówiła.
https://dorzeczy.pl/opinie/750867/miziolek-amerykanie-maja-naciskac-na-wymiane-tuska-na-kosiniaka-kamysza.html
Zdaje się, że prezydenta Karola Nawrockiego czeka bardzo ciężka prezydentura. I wcale niekoniecznie dlatego, że ma przeciwko sobie silnych razem i opozycję. PiS najprawdopodobniej będzie chciał z niego zrobić Dudę 2.0. Pozwolą mu być może nawet trochę powarkiwać, ale to bardziej dla publiki i imageu. Czy polska rewolucja została zdradzona zanim się w ogóle zaczęła? Pewne oznaki już są:

https://www.salon24.pl/u/carcajou/1452635,europoslowie-pis-sa-niereformowalni
Kaczyński miał być rozczarowany
Od dłuższego czasu w przestrzeni medialnej pojawiają się doniesienia, że szefem Kancelarii Prezydenta zostanie były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Niedawno polityk został jednym z czterech nowych wiceprezesów PiS.
Karol Nawrocki w tej sprawie spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim. Prezydent elekt miał przekonywać, że jest zwolennikiem kandydatury Czarnka, ale domagał się, aby szef jego Kancelarii był bezpartyjny. Czarnek musiałby się więc zrzec partyjnej legitymacji oraz funkcji wiceprezesa PiS. Jak relacjonuje Onet, Kaczyński miał być zawiedziony postawą Nawrockiego.
– Nawrockiemu chyba nadal się wydaje, że jest obywatelskim prezydentem i mocno naciska na tę bezpartyjność współpracowników. A Czarnek z niczego nie zamierza rezygnować – mówi jeden z polityków PiS.
Jeden z działaczy twierdzi, że Nawrocki może "poświęcić swoją obywatelskość" na rzecz dobrych stosunków z prezesem PiS. – Musi pamiętać, że za pięć lat będzie starał się o reelekcję, a bez nas w tej kampanii to nie zebrałby nawet 100 tys. podpisów do zarejestrowania swojej kandydatury — przekonuje.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/kaczy%C5%84ski-rozczarowany-nawrockim-wydaje-mu-si%C4%99-%C5%BCe-b%C4%99dzie-obywatelski/ar-AA1IbJfW

Prawda, że śmieszne?
NOWA KONSTYTUCJA
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1450496,fundacja-republikanska-pracuje-nad-projektem-nowej-konstytucji

PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka