Wszyscy dziennikarze są beznadziejni.
Wszyscy pitolą, że nie znają metodologii spływu głosów do PKW, a żaden z nich nie wejdzie na strony PKW i nie zobaczy jak te głosy spływają i nie porówna z wynikami II tury z 2005 roku.
A co poniektórzy biadolą, że nie zanotowal sobie, jak dwa tygodnie temu zmieniały sie wyniki PKW z 30, 50 i 80% obwodów.
Co z was za dziennikarze?