Ja już myślałem, że totalna degrengolada, jaką było niewątpliwie zachowanie trójki platfusowych śledczych z tzw. komisji hazardowej, nie budzi większych wątpliwości. Przecież w tym wypadku zwyczajnie nie da się "rozłożyć akcentów", publiczna żenada odbyła się, wszyscy widzieli, obronić tego po prostu nie-sposób!
Dla wąskiej grupy dziennikarskich mistrzów z pewnej korporacji nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Z resztą, gdy poziom argumentacji nie ma żadnego znaczenia, można zaprzeczyć wszystkiemu. Można się bawić w nadinterpretacje, wmawiać 'tępocie', że czarne jest białe, a białe -zielone, etc. Dobry (czytaj: zwykle pozbawiony moralności) adwokat broniąc tzw. beznadziejne przypadki musi się przynajmniej mocno nagimnastykować, by przekonać audytorium- skład orzekający, że sprawa wcale nie jest tak oczywista. W przypadku poniższym sprawa jest znacznie prostsza, tutaj wystarczy sprytnie konfabulować:
Agnieszka Kublik oskarża "Wiadomości" TVP:
"Dzień po przegłosowaniu przez Sejm powrotu posłów PiS do komisji hazardowej, "Wiadomości" zamówiły sondaż o tym, co Polacy o tym sądzą. Materiał ekskluzywny, więc oznakowany na czerwono: "Tylko w Wiadomościach".Na ekranie (wielkimi literami) napis: "POLACY ZA POWROTEM POSŁÓW PiS''. Czy rzeczywiście? Nie bardzo. Bo, gdy na ekranie pokazują się słupki, widać, że 38 proc. uważa tę decyzję za słuszną, ale niewiele mniej - 32 - za niesłuszną. A 30 proc. - nie ma zdania. Czyli Polacy są w tej sprawie podzieleni: jedna trzecia nie wie (pewnie ich to nie obchodzi), a reszta dzieli się niemal po równo. Różnica pewnie mieści się w granicach błędu statystycznego. Pewnie, bo "Wiadomości" - wbrew przyjętym w mediach standardom - nie podały ani daty sondażu, ani wielkości próby, ani sposobu jego przeprowadzenia."
Ha! Zbrodnia! Przekręt! PISoidy rządzą telewizyjną "Jedynką"! Tylko w czym rzecz? Przecież 38% to więcej niż 32%. Ale wg. Kublik trzeba było powiedzieć, że RÓWNO. Trzeba było zaprosić oświeconego socjologa (np. Ireneusza Krzemińskiego) tudzież politologa (np. prof. Kika), który w krótkich słowach wytłumaczyłby Polakom, że jednak wciąż ufają w rzetelność posłów PO i nie chcą więcej widzieć Kempy i Wassermana w komisji.Wtedy Tusk nie musiałby krztusić się przy wypowiadaniu słynnego : "Cieszę się, że posłowie PIS wrócili do komisji hazardowej"...
Dzielni są Ci recenzenci z "Gazety". Hołub musi się męczyć ślęcząc nad radioodbiornikiem 24godz/h ,by tylko znaleźć COŚ kompromitującego na antenie Radia Maryja. Katarzyna Wiśniewska czyta codziennie "Głos Niedzielny", "Nasz Dziennik", "Niedzielę". Co prawda, może zadzwonić do zaprzyjaźnionego arcybiskupa z Lublina, który "wskaże trop", ale nie zawsze wypada. Kublikdostała "Wiadomości".
Straszna ta TVP, choć daje zarabiać funkcjonariuszowi Lisowi, a ostatnio niezłomnemu Żakowskiemu (nowy niedzielny program na TVP INFO). Wciaż-jak widać- za mało.
http://wyborcza.pl/1,75968,7436954,Takie_numery__to_tylko_w__Wiadomoscia...
Inne tematy w dziale Polityka