chinaski chinaski
467
BLOG

IPN - ostateczna rozgrywka

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 19

Kilkadziesiąt godzin po wreszcie padłym z ust Prezydent B. Komorowskiego konkrecie - wyjścia z inicjatywą dokooptowania w skład reaktywowanego Trójkąta Weimarskiego Rosji, otrzymujemy z Moskwy mglistą zapowiedź "nagrody":

"- Rosja może zrehabilitować polskich oficerów rozstrzelanych przez NKWD wiosną 1940 roku - oświadczył ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Aleksandr Aleksiejew, którego za agencją Interfax przytoczyło radio Echo Moskwy."


Co prawda, podobne głosy już ze strony Kremla wielokrotnie padały ( zwykle po nich pojawiał się jakiś konkret np. w postaci oddalenia przez Sąd Najwyższy Federacji skargi Memoriału w sprawie Katynia), ale które opiniotwórcze medium w Polsce pokusi się o zdroworozsądkową ocenę rzeczywistych chęci Putina/Miedwiediewa przełamania impasu w zakresie normalizacji stosunków polsko-rosyjskich? O rusofobię zostać oskarżonym, zwłaszcza po 10 kwietnia, jest wyjątkowo łatwo... Przypomniał mi o tym wczoraj jeden z redaktorów radiowej Trójki, który dokonując rytualnego przeglądu prasy, stwierdził, że "Nasz Dziennik" poświęcający zbyt dużą uwagę pracy rosyjskich kontrolerów (, a zwłaszcza ich przełożonych z Moskwy)z tego feralnego kwietniowego dnia, przejawia rusofobiczne tendencje...

Jak wiemy, pole do polsko-moskiewskiego pojednania przez ostatnie lata psuli policjanci pamięci z IPN. Kolejne publikacje dokumentujące rzeczywisty stosunek "braci ze wschodu" do Polaków, nie tworzyły atmosfery do pożądanego zbliżenia. Oczekiwania salonu wobec IPN były od początku niezmienne: Instytut nie miał dociekać historycznej prawdy, która dla naszych wielkich sąsiadów nie jest przyjemna; winien skupić się na "grzeszkach" nas samych: dowieść jakim Dmowski był rusofobem, Piłsudski - faszystą, AKowcy - mordercami, wieśniacy - hienami cmentarnymi. Przesadzam? Proszę prześledzić na jakich incydentalnych elementach polskiej historii skupiła się w ostatnich 20 latach "Gazeta Wyborcza", "Tygodnik Powszechny" i obu tych tytułów ekspozytury.

L. Kieres rozumiał, których tematów jego Instytut nie mógł dotykać. A były to obszary zasadnicze, kształtujące Polskę po 1989 r., kreujące otaczającą nas dziś rzeczywistość. W wolnej Polsce w zasadzie każdemu autorowi poważnej publikacji np. na temat Komunistycznej Partii Polski mainstream przykleja z automatu łatkę oszołoma i antysemity; zakazanym w obiegu publicznym jest uzasadnione historycznie określenie "żydokomuna"; tematem tabu stała się aktywność A. Michnika w końcowych latach 80. i początkowych 90. ubiegłego wieku ( m. in. jego wyjazd do Moskwy i lustracja akt w SBeckich archiwach).

Dziś organ Nadredaktora jest zasadniczym mecenasem wizji polsko-moskiewskiego zbliżenia, udostępnia łamy KGBiście Putinowi, rozpieszcza polskich fanatycznych rusofili z Olbrychskim i Wajdą na czele, broni postawy Moskwy ws. wyjaśniania przyczyn tragedii smoleńskiej.


W tym samym czasie zajadle walczy z instytucją, która podjęła się oczekiwanej misji przywrócenia Polakom pamięci historycznej, która realizuje credo J. Piłsudskiego : "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości."

Dziś dostaje się IPNowi za rozrzutność. Metoda ta sama co zwykle: wylać hektolitry populizmu (, którym salon się oficjalnie tak brzydzi), a ciemny lud to kupi. Bo, cóż działa na wyobraźnie tłumu bardziej niż pieniądze?
Właściwy naukowiec konkluduje:

"Gdyby naukowiec dostał do ręki takie pieniądze, jakie IPN poświęcił na tłumaczenia i wyjazdy zagraniczne, można by pomyśleć o programie badawczym zakończonym kilkutomowym wydawnictwem." (prof. Tebinka)

A jeden z "synków" Michnika poucza, co odzyskany Instytut zrobić MUSI:

"W ciągu kilku tygodni IPN będzie miał nowego prezesa - pierwszego od śmierci Janusza Kurtyki, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Nowy prezes będzie musiał zacząć od gruntownych porządków."


Chciałoby się w odpowiedzi rzec: "musi to na Rusi"; obserwując poczynania Platformy, jestem jednak przekonany, że będzie dokładnie tak, jak zarządzi Nadredaktor.

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka