sankcje dla Rosji? dla Olejnikowej to skandal

Czy dywagacje na temat ewentualnego nałożenia 'jakichś' sankcji na Rosję w związku z wojną w Gruzji mogą wywołać dziś konsternację? Przecież otwarcie sugerowali to najpotężniejsi zachodni politycy(np. szef angielskich konserwatystów-D.Cameron) , co wydaję sie być z resztą uzasadnione w świetle postępowań władz rosyjskich. Przypomnijmy: to Rosjanie prowokowali przez długi czas Gruzinów do obrony swoich obywateli przed samozwańczymi działaniami prowadzonych przez Kreml "niepodległościowców" z Osetii Południowej i Abchazji. Integralność terytorialna Gruzji została zagrożona.Wielomiesięczne starania dyplomatyczne nie przynosiły żadnego skutku. Działania wojskowe podjęte przez Sakałaszwillego były dramatyczne, ale przecież uzasadnione. Kreml natomiast poszedł na całość i gdyby nie misja Sarkozy'ego niewykluczone że nastąpiłaby okupacja Tbilisi. Udało się uzgodnić, niezbyt korzystny dla Gruzji plan pokojowy, którego Rosjanie nie zdecydowali się przestrzegać. Jaka w tych okolicznościach może być odpowiedz Zachodu? Dowiemy się więcej po spotkaniu szefów państw UE w Brukseli. W przededniu zebrania Rady Europejskiej można, ba, wskazana jest dyskusja na temat środków nacisku wobec poczynań władz rosyjskich.

Tymczasem Monika Olejnik dziś w Radiu Zet, nie kryła oburzenia słowami szefa BBNu, pana Stasiaka. O co chodziło? A no Stasiak ośmielił się publicznie rozważać możliwość nałożenia jakichś sankcji na Rosjan. Istny skandal ! Zwłaszcza dla POpularnej pani redaktor. Obecny w studio P. Kowal, jako jedyny spośród zaproszonych gości wyraził zdumienie pretensjami Olejnik. Zapytał ją nawet o powody takiej oceny. Nie doczekał się oczywiście odpowiedzi.

Stasiakowi oberwało się zapewne wyłącznie z powodu swych powiązań z nielubianym L. Kaczyńskim. W tej kwestii Radio Zet (i nie tylko) jest niereformowalne.