chinaski chinaski
42
BLOG

Czy jedyną szansą dla Lecha jest rezygnacja Jarosława?

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 41

Prezydent Kaczyński urzęduje trzy pełne lata. To okres wystarczający by dokonywać poważnych bilansów polityki Pałacu Prezydenckiego oraz rozważać szanse na reelekcję. Interesujący głos w tej sprawie zabrał dziś na łamach "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński. Pisze on m.in. :

"Mówiąc wprost: aby prezydent przestał być kojarzony wyłącznie z Prawem i Sprawiedliwością, jego brat przede wszystkim powinien zrezygnować z prezesury swojej partii. Dopóki prezesem PiS będzie brat bliźniak głowy państwa, nikt nie uwierzy, że prezydent podejmuje decyzje dobre dla państwa, a nie dla swojego środowiska politycznego."

Czy w imię realnej szansy na reelekcję brata, Jarosław Kaczyński byłby w stanie sam zrezygnować z przywództwa w PIS? Czy w ogóle rozważa taką możliwość? Publicysta "Rzepy" podkreśla, że ten scenariusz jest wciąż mało prawdopodobny, z uwagi na "głębokie przekonanie (Jarosława- przyp CHINASKI)) do swoich racji, bez względu na to, co mówią badania opinii publicznej". Z drugiej strony, PIS zawdzięczał (i nadal zawdzięcza) swą pozycję i siłę polityce Kaczyńskiego.

Rafał Ziemkiewicz napisał kiedyś o J. Kaczyńskim, że ten wciąż "obstawia ten sam numer". Chodzi o to, że prezes PIS, mimo zmieniającej się sytuacji na scenie politycznej, ciągle akcentuję te same problemy, mówi o "układach", korupcji, jest agresywny wobec oponentów. Przez kilka lat dzięki swej "niereformowalności" Jarosław święcił sukcesy (wygrane wybory w 2005 r.). Ale taka postawa nie może wiecznie gwarantować dobrej passy, zwłaszcza teraz, kiedy większość Polaków to antywyborcy PIS.

Jarosław Kaczyński jest gruboskórny, nie przejmuje się nawet brutalnymi i niegodnymi atakami na swoją osobę. Popełnia błędy, jak każdy, choć trzeba przyznać, że wielokroć media dokonują niesprawiedliwej interpretacji jego wypowiedzi. Na premierostwie Jarosława GW i TVN nie pozostawiały suchej nitki: szydzono z jego wiedzy ekonomicznej, niskiego wzrostu, biografi.

Tymczasem rząd Kaczyńskiego, mimo swych ułomności (żenujący koalicjanci) pracował całkiem sprawnie. Niewielu mówiło wtedy o jego sukcesach (i propozycjach, których m.in. dzięki PO nie udało się przyjąć): reforma finansów publicznych, reforma sądownictwa gospodarczego, nowelizacja ustawy o komornikach sądowych i egzekucji, "pakiet Kluski", obniżenie ZUS, PIT i innych podatków,zakończona prywatyzacja Stoczni Gdańskiej, likwidacja WSI, utworzenie CBA, etc.
Media, po myśli ówczesnej opozycji, skupiły się wyłącznie na domniemanych aferach, których dziś nie można udowodnić.

Ostatnie dni, przyniosły informacje o mającej nastąpić zmianie wizerunkowej PIS. Takie starania wydają się logiczne i potrzebne. W dobie kryzysu pomysły gospodarcze stają się naturalnym narzędziem walki o elektorat. Hrabia Komorowski, wyważony marszałek partii miłości, szydzi z ZAPOWIEDZI (sic!) nowego programu gospodarczego PIS; mówi, że to szczyt populizmu. Ten mechanizm już znamy, Gontarczyk i Cenckiewicz też zbierali baty za książkę jeszcze niewydaną.

W najbliższych miesiącach zobaczymy, jak będzie działało Prawo i Sprawiedliwość. Prezes po aferze z Niesiołem, był raczej nieobecny. Można przypuszczać, że budował strategię partii na 2009 r.
Ciekawi także postawa Lecha Kaczyńskiego. Czy wysłucha on rad doradców i spróbuje realnie zawalczyć o szerszy elektorat, niż ten PISowski? Jeśli PIS będzie pogrążało się w kryzysie, a poparcie dlań spadnie do 15%, trzeba będzie brać pod uwagę scenariusz zakreślony dziś przez Szułdrzyńskiego zupełnie poważnie.   

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka