chinaski chinaski
29
BLOG

"Dajmy rządowi szansę"

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 10

Pani Agata Nowakowska zachęca czytelników Gazety Wyborczej, by "dali
rządowi szansę". Chodzi o pakiet działań antykryzysowych, który zamierza
podjąć w najbliższym czasie gabinet D. Tuska. Prócz pochwał dla premiera,
publicystka Wyborczej srogo rozprawia się z największymi jego wrogami:
opozycją i związkami zawodowymi:

"Każdy ma najlepszą receptę. Opozycja i związki zawodowe zachęcają do
życia na kredyt, zwiększania zasiłków i podwyżek pensji. To
samobójstwo. Żądania płacowe w sytuacji, gdy wiele firm walczy o przetrwanie,
doprowadzą do wzrostu bezrobocia, a wysyłanie ludzi na zasiłki, to skazywanie ich
na biedę.
"

Rządowy plan przewiduje dodatkowy miliard złotych, który ma trafić do
osób starszych i rodzin z dziećmi. W porównaniu z 50 miliardami euro, które
kanclerz Niemiec zamierza przeznaczyć na walkę ze skutkami kryzysu,  to
jednak niewiele ( nawet przy gradacji naszych i niemieckich możliwości
finansowych).
 
W porównaniu z 'rujnującymi finanse publiczne' pomysłami PIS (m. in. postulat zwiększenia deficytu budżetowego na 2009 rok z zakładanych 18 miliardów złotych do 25 miliardów złotych-dodatkowe pieniądze miałyby wspomóc gospodarkę)to rozsądny, realny projekt.
Tak przynajmniej czytelnik ma mniemać po przeczytaniu tekstu Pani Nowakowskiej. GW ustami swej publicystki dopinguje rząd do wzmorzenia prac:

"Musimy zmusić rząd, by dopilnował wykorzystania funduszy unijnych, to nasza szansa na w miarę miękkie lądowanie. "

Gdy na problem większego wykorzystywania środków europejskich uwagę zwrócił PIS (Grażyna Gęsicka zwróciła uwagę, że na koniec listopada 2008 r. poziom wydatkowania środków unijnych przeznaczonych na lata 2007-2013 wynosił zaledwie 0,3 proc.) , mieliśmy burzę. Politycy PO zarzucili w wulgarnym stylu kłamstwo Gęsickiej, Z. Chlebowski przekonywał:

"Otóż jest to prawie 3,5 proc. Podpisano w ubiegłym roku prawie 6 tys. umów na ponad 8 miliardów złotych..."

Marne pocieszenie.

Dlaczego PO, tak się wzbrania przez większymi wydatkami z budżetu? Jeśli traktować serio zapowiedzi Tuska o wejściu do strefy EURO w 2012 r., Polska musi spełnić szereg rygorystycznych wymogów, przygotowujących nas do przyjęcia nowej waluty. Chodzi o spełnienie tzw. kryteriów z Maastricht zakładających m. in. określony, niski wskaźnik deficytu budżetowego.

Przyjęcie EURO w warunkach kryzysu zmusza nas do utrzymywania pewnego rygoryzmu finansowego, który może się niekorzystnie odbić, zwłaszcza na pozycji osób najuboższych.

No ale przecież mamy KRYZYS, trzeba cierpieć.

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka