Dawno , dawno temu za siedmioma górami i siedmioma rzekami (a dokładniej w dniu 06.03.2002 r. w dzienniku Rzeczpospolita) Jego Ekscelencja ksiądz arcybiskup Józef Życiński wstrząsnął światem po raz pierwszy.
Wielebny Purpurat stwierdził, że niektórzy katolicy powinni podczas spowiedzi wyznać grzech zaniechania, ze względu na mało entuzjastyczny stosunek wobec Unii Europejskiej. Co musieli wtedy odczuwać katolicy w Meksyku, czy chociażby na Jamajce...?
Jego Ekscelencja często i chętnie wypowiada się w mediach. Zazwyczaj przywdziewa na tę okazję pozę człeka zbrzydzonego. Zbrzydzonego polityką, politykami i polityczną debatą. Zbrzydzony Ksiądz Arcybiskup poucza wtedy swych wiernych, jak i kolegów (prawie równie wielebnych) księży i biskupów, że nie powinni nikogo pouczać. Przy tej okazji nie skąpi wiernym i innych pouczeń. Na tematy najróżniejsze. Nie tylko polityczne.
Tak jak w ostatnich dniach. Czasem apolitycznie stanie w obronie Kutza (dlaczego akurat tego "autorytetu"?), a czasem zgodnie z objawioną prawdą biologiczną, Jego Ekscelencja dzielnie broni ZUPY ze zmodyfikowanej fasolki. Trochę tego, trochę owego, a wszystko w proporcjach idealnie przez Mistrza Rondla wymierzonych.
Z niecierpliwością czekam, aż Jego Ekscelencja objawi nam (w imieniu Kościoła?) pozostałe prawdy wiary, ukrywane dotąd przed szeregowymi katolikami. Księże Biskupie, dużo jeszcze tego?
Inne tematy w dziale Polityka