Święta Bożego Narodzenia przyniosły w tym roku nowa modę. Modę na obrzydzanie Świąt. W tych wszystkich stękaniach i pojękiwaniach najlepsi nie byli wcale dziennikarze. Według mnie wygrała p. Joanna Senyszyn. Ze względu na styl i pomysłowość.
Kobiecina tak się rozpędziła w tej krytyce Świąt i wszystkiego co się z nimi wiąże, że zaczęła symulować... "fanatyczkę religijną"!
"W polskiej tradycji swojskie „wielkie żarcie” wyparło religijne skupienie i medytacje. Święta są raczej przymusem niż potrzebą duszy i serca. Nie potrafimy uciec przed komercyjną sztampą" - napisała pani poseł, któej jak widać brakuje modlitwy i medytacji. A chłopaki z ubiegłorocznej "Parady Równości" zamiast różańca dali jej pejcz...
"26 wieczorem szczęśliwy koniec" - napisała pobożna pani poseł. Termin minął. Po świątecznych męczarniach będzie mogła spokojnie wrócić do modlitwy.
Chłopaki, pamiętajcie na przyszłość! Dla posłanki Senyszyn różaniec!
Inne tematy w dziale Polityka