Jakoś tak pusto w sercach. Szczególnie tych po lewej stronie umiejscowionych. Był człowiek, który łączył, a nie dzielił. Był "Prezydentem Wszystkich Polaków"... Teraz nawet na lewicy nie cieszy się jakąs szczególną estymą.
Mało tego. Byli koledzy partyjni nie tylko "józiolą" na temat Aleksandra Kwaśniewskiego i żony jego Jolanty (pieszczotliwie zwanej "Bezą"). Bywa, że byłego prezydenta oskarżają.
Klimat wśród "obrońców postępu i demokracji" nie jest najsympatyczniejszy. Nic więc dziwnego, że w końcu, nie zważając nawet na walentynkowy czas, Aleksander Kwaśniewski oficjalnie zerwał z lewicą!
-Swoje związki z lewicą zakończyłem w dniu wyborczym. Nie chcę komentować ani wpływać na to, co się z lewicą dzieje (..) Co mogłem pomóc, to pomogłem - choćby przy pracach nad programem LiD. Mam nadzieję, że bardziej pomogłem, niż zaszkodziłem. I tyle. Nie wyobrażam sobie powrotu do bieżącej polityki w Polsce - ogłaszał niedawno były prezydent w wywiadzie dla "Dziennika".
Mimo dramaturgii tego oświadczenia, byli partyjni towarzysze Aleksandra Kwaśniewskiego ani nie rozpaczają, ani też nie wzywają go do zmiany decyzji.
Popularność byłego prezydenta (i jego rodziny) wśród ludu polskiego znacznie ostatnimi czasy spadła, a i media mają już nowych ulubieńców...
Na lewicy skończyła się pewna epoka!
Inne tematy w dziale Polityka