W jak zwykle ciekawej notce Free Your Mind i późniejszych komentarzach pojawiło się sporo propozycji modyfikacji aktualnego układu sił na prawicy. Zbigniew Ziobro prezydentem? Chyba jest na to zbyt wcześnie.
W ogóle za wcześnie jest jeszcze na konkretne propozycje personalne. Do wyborów prezydenckich zostało trochę czasu, a bardzo możliwe, że już wkrótce czeka nas zasadnicze przemeblowanie na prawicy.
Z Prezydenta i Jego Brata zdecydowanie uchodzi powietrze. Na razie nikt nie kwestionuje ich przywódczej roli ani w Prawie i Sprawiedliwości, ani w "prawicowym obozie". Sytuacja powoli dojrzewa jednak do zmian.
Do powrotu z zamorskiej krainy szykuje się "najpopularniejszy polski premier" Kazimierz Marcinkiewicz. Według sondaży, Polacy uwielbiają "Kazika_Emigranta". Cenią go nawet bardziej niż aktualnego Premiera! Trudno spodziewać się, aby przy takiej zgodnej przychylności mediów, instytucji badawczych i ludu pan Kazimierz zadowolił się byle czym...
Na razie nie zrezygnował z ciepłej posadki w EBOiR, a już zdążył przestraszyć kilku konkurentów.
"Polityka to choroba śmiertelna. Ja na nią zapadłem i pewnie będę na nią chorował aż do śmierci. Ja potrafię być cierpliwy" - postraszył były premier.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W PO od razu "kopa w górę" dostali "konserwatyści". Premier Tusk zaadecydował, że Jarosław Gowin i Radosław Sikorski wejdą do zarządu partii.
Pole gry Marcinkiewicza wydaje sie skrócone. Co postanowi "konserwatywny" ulubieniec mediów? Trudno wyrokować.
Podobnie niejasne są perspektywy przemeblowania w PIS. Wewnątrzpartyjne wojenki ulubieńca partyjnego aparatu Przemysława Gosiewskiego? Zbigniew Ziobro popularniejszy, z większymi szansami na prezydenturę od Kaczyńskiego? Budowa "fajnej prawicy" przez Kamińskiego i Bielana? Rychły atak na bardziej postępowy, wielkomiejski elektorat? To pewnie w znacznej części tylko dziennikarskie kaczki, prowokacje montowane przez głęboko zakonspirowanych strategów.
Na politycznej scenie widać rosnące zapotrzebowanie na postępowych "nowoczesnych prawicowców".
Coś wisi w powietrzu. Coraz głośniejsze medialne fanfary świadczą o tym, że z otwieranych właśnie puszek z konserwami za chwilę wypełznie zawartość.
Inne tematy w dziale Polityka