No i zabrnęliśmy w personalną uliczkę. Free Your Mind rozpoczął na Salonie24 prezydencki wyścig. Czy Zbigniew Ziobro nie nadawałby się na prezydenta? Żółw zamiast odpowiedzieć podał cały zestaw nowych "konserw" chętnych do wyjścia z puszki na szeroki świat. A Rybitzky orzekł, że nie potrzebujemy Ziobry, tylko przywódcy... To był klasyczny falstart.
Jak to zwykle bywa z dyskusjami o personaliach nie są zbyt twórcze, ale potrafią rozemocjonować :)
Chwyciliśmy przynętę rzuconą przez macherów od socjotechniki... Kto, po co, i przeciwko komu wyciąga personalizmy z puszki, to dobry temat na kolejną notkę. Może coś o tym napiszę, ale na razie temat ważniejszy :)
Nie potrzebujemy Ziobry! Nie potrzebujemy "nowych konserw"! Nie potrzebujemy też przywódcy! Nie potrzebujemy genialnego reżysera, twórcy nowych filmów rysunkowych, nie potrzebujemy wizażysty, ani nawet drugiego Tymochowicza...
Przynajmniej na razie. Do czasu, aż nie ustalimy odpowiedzi na pytania "o co walczymy?" i "dokąd zmierzamy?". Który nurt powinien być na prawicy dominujący?
TU SĄ POTĘŻNE RÓŻNICE MiĘDZY POLSKIMI PRAWICOWCAMI. O skali tych różnic przypomniały ostatnie wydarzenia okołotraktatowe.
A my, bezpartyjni (?) komentatorzy zachowaliśmy się jak rasowi politykierzy. Przyjęcie (lub odrzucenie) Traktatu to chwile dla Polski i nowej UE szczególne, a my... myślimy o stołkach!
Panowie, personalia na końcu :) Mimo, że czasem wydają się najważniejsze.
Inne tematy w dziale Polityka