Problemy premiera Donalda Tuska z ministrami jego własnego rządu narastają.
Nadpodziewanie ochoczo opowiadają o kłopotach ministrowie. Szczególnie ci byli członkowie rządowej drużyny... A co z najbliższymi, ciągle aktualnymi współpracownikami premiera?
Zapowiadają zmiany i dziwią się, że mające tak dobrą obsadę ministerstwa potrafią tak źle działać... Na przykład Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Wicepremier Grzegorz Schetyna szczególnie krytycznie ocenił "nową koncepcję" szkolnych lektur.
- Gdyby w takiej formie miała zostać, to byłby jakiś absurd. Gdybym nie
znał całego kontekstu, pomyślałbym, że tę listę przygotował ktoś, kto
został wciąż w MEN po ministrze Giertychu - stwierdził Schetyna przy okazji rozmowy na temat zapowiadanych na sierpień zmian na rządowych stołkach.
Na razie wicepremier mówił o przewidywanych roszadach w trzech ministerstwach. Nie chciał jednak wskazać które z nich (obok MEN) powinny czuć się najbardziej zagrożone.
Bez względu na to, czy ostatecznie zmiany obejmą trzy, pięć, czy więcej ministerstw, patrząc na efekty pracy rządu, można domyślać się, że w składzie drużyny Tuska znajdują się liczni sabotażyści.
Długie macki Romana Giertycha sięgają nie tylko ministerstwa edukacji...?
Inne tematy w dziale Polityka