Ja dopiero po trzydziestce jestem, więc młody, silny i zdrowy, ale od teraz będzie już tylko gorzej, więc obecny marazm w systemie opieki zdrowotnej naprawdę mnie martwi. Byłoby miło, gdyby ktoś miał jakąkolwiek wizję naprawy chorej służby zdrowia, ale – jako żywo – nie widzę. Pamiętam za to, że podczas strajków pielęgniarek i lekarzy bodaj w lipcu oglądałem spotkanie OZZL z przedstawicielami rządu i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, że na czele lekarskiego związku stoi facet, który mówi z sensem i ma realne, konkretne pomysły. Co więcej – odważne pomysły, bo w naszym socjalistycznym kraju ludowi nie mieści się w głowie, że np. szpitale mogłyby być w prywatnych rękach, a Bukiel bez ogródek potrafi powiedzieć co według niego powinno być zrobione i w jaki sposób.
Nudnawą debatę pomiędzy Kwachem i Kaczorem oglądałem między innymi po to, żeby dowiedzieć się co LiD i PiS chcą zrobić ze służbą zdrowia – no i dowiedziałem się: utopić w niej kolejne miliony złotych. Przypomniał mi się wtedy Krzysztof Bukiel i jego słowa sprzed paru dni, kiedy skarżył się na kompletne olanie postulatów lekarzy przez wszystkie duże partie podczas wyborów w 2005 roku i po nich.
Okazuje się, że gość postanowił wziąć sprawę we własne ręce i startuje do senatu. To news sprzed tygodnia, ale mi jakoś umknął. Wystawia go UPR – tradycyjnie jedyna naprawdę liberalna partia w Polsce – a powody swojego startu sam kandydat omawia tutaj. Zachęcam do oddania na niego głosu.
Mam tylko mały zgryz z partią, którą reprezentuje. Janusz Korwin-Mikke od paru lat dość mocno równa w dół, wygadując od czasu do czasu straszne dyrdymały, do tego nie pojmuję sojuszu z katobetonami od Jurka i antydarwinistami od Giertycha – to znaczy pojmuję z praktycznego punktu widzenia, ale z ideologicznego wiązanie się z takimi ludźmi jest dla mnie nie do obrony. No cóż, nigdy nie byłem wielkim fanem UPR, zresztą Bukiel startuje do senatu więc przynależność partyjna nie ma tu wielkiego znaczenia, tym bardziej, że w Sejmie ich pewno nie będzie. Mam nadzieję, że powinowactwo partyjne z tymi, co nie pochodzą od małpy i uważają zygotę za człowieka nie odstręczy wyborców od poparcia doktora Bukiela.
Inne tematy w dziale Polityka