To oczywiście rozwinięcie skrótu LiD. Wychodzę z założenia, że nazwa powinna mówić coś o zawartości. W przypadku partii winna akcentować jakieś najważniejsze hasło, to do czego dana partia się przede wszystkim odwołuje, ideę, która ją spaja. I tak mamy Prawo i Sprawiedliwość, Platformę Obywatelską, Polskie Stronnictwo Ludowe itp. Tak samo powinno być w przypadku LiD-u.
Dlaczego Lewizna a nie Lewica? Chyba nie trzeba tłumaczyć. SLD ma z lewicą tyle wspólnego co ja, czyli nic. Co jest zresztą smutne, bo jak w każdym kraju jakaś lewica powinna być także i u nas. Ostatnią poważną próbę stworzenia takowej podjął dawno temu Bugaj i to kim jest dzisiaj i jaki ma wpływ na życie publiczne stanowi najlepszy komentarz. A więc Lewizna, bo podszywają się pod coś innego niż są, a także oczywiste (ech ta "oczywista, oczywistość") zamiłowanie do lewej roboty, do zrobienia czegoś na lewo, do załatwiania lewych interesów - lewizny właśnie.
Demenci! Bo przecież nie Demokraci. To szczególnie przykre, bo ja, pewnie jak większość, mam potrzebę posiadania bohaterów. Kogoś kogo mógłbym podziwiać, a przynajmniej szanować. I na początku lat 90-tych tymi moimi bohaterami byli (o zgrozo!) m.in. Michnik, Geremek, Frasyniuk, Kuroń, Lis. Wiem, już wtedy byli mądrzejsi ode mnie, którzy wcześniej przejrzeli na oczy, ale mi to zabrało parę lat. Tak naprawdę kropką nad i było dla mnie nazwanie Kiszczaka "Człowiekiem honoru". Żeby teraz nadal im ufać i ich szanować trzeba być dementem właśnie. Trzeba nie pamiętać nic z najnowszej historii Polski. Nie wiedzieć, choćby że był stan wojenny.
Co to za "Demokraci", którzy każdy wynik wyborczy nie po ich myśli są w stanie okrzyknąć "zamachem na demokrację". Szkoda zresztą przytaczać te argumenty, one już padały setki razy. Dziś "Demokraci" albo rzeczywiście cierpią na demencję, albo na demencję liczą u potencjalnych wyborców. wszystko zresztą wskazuje na to, że specjalnie się nie przeliczą.
Inne tematy w dziale Polityka