W odniesieniu do pogrzebu Prezydenta, religijnego obrządku człowieka, który regularnie chodził do kościoła, chodził do spowiedzi, ba! co wspominają duchowni często przyjmował komunie świętą – pani Magdalena nie mogła poczekać i wysnuła zagrożenie:
„Myślę też, że polskie władze powinny poważnie potraktować zagrożenie fundamentalizmem religijnym, który jest głęboko uwikłany w polityczny, brudny kontekst”.
Niech Pani pamięta, iż może Pani pisać swoje poglądy w wolnej Polsce i w wolnym necie dzięki m.in. ofierze ks. Popiełuszki, działaniom Jana Pawła II na forum międzynarodowym itp. Przez całe lata komuny, to Kościół był schronieniem dla walczących o wolność – choć odwdzięczyliśmy mu się na początku lat 90-tych prenumeratą „Nie”.
- - -
W dalszej części tekstu Pani Autorka przypomina, że Wawel jest dobrem narodowym i dlatego nie należy się Lechowi Kaczyńskiemu. Chciałbym zatem Pani przypomnieć, że Wawel pochodzi z czasów, w których nie wytrzymała by Pani 1 sekundy. Brr. Klerykalne średniowiecze. Każdy król miał swojego spowiednika i chodził do komunii. Wyobraża to sobie Pani?
Przypominam też, że nasz kraj był przez lata ostoją wielu innowierców, wspaniale dawaliśmy sobie z tym radę. Tolerancja jest tolerancją dla wszystkich. Niech Pani nie pisze o panu Pospieszalskim w stylu „Jednym z jego twarzy (fundamentalizmu religijnego) jest cyniczny, obrzydliwy program Pospieszalskiego”. To nie jest tolerancja. „Cyniczny”, „obrzydliwy”... „brudny kontekst” cóż to za słowa...? Jacyś ludzie Pospieszalskiego, oglądają... Obraża ich Pani. Jest Pani... jest Pani... jest Pani... nietaktowna.
Magdalena Środa - Profesor Uniwersytetu Warszawskiego, dr hab., adiunkt w Zakładzie Etyki Instytutu Filozofii UW, zajmuje się historią idei etycznych, etyką stosowaną... (przyp. autora)
Inne tematy w dziale Polityka
