A narzekaliśmy na Leppera. Przepraszam, na PANA Leppera. Przy p.o. pana Palikocie – pan Andrzej Lepper to wytworny lew salonowy. Może bez odrobiny finezji, ale bez przesady z dekadencją.
Na przestrzeni lat widać było, iż pan Lepper się uczy. Jego wypowiedzi stawały się bardziej zakorzenione w rzeczywistości, ba! często ubrane były w skrupulatnie wyuczone na pamięć dane statystyczne. Tymczasem pan Palikom to wytwór socjalistycznego „ynteligęnctwa” – poczytał se Mrożka i Gombrowicza..., i już ma prawa zażywać wszechwładnie demaskującej farsy i inteligentnej hiperboli do swych dramatycznie niskich skeczów.
Problem leży w tym, że to się sprzedaje. Ten wykształcony elektorat reprezentujący cywilizacyjnie wyższe miasta nie wie ile mamy długu narodowego, ciągle narzeka na trudności w wypełnieniu prostego PITu, lektury zna z „bryków”, a życie z wywiadów powiatowego Wojewódzkiego... jednakże, tenże nasz światły elektorat, bije brawo przy każdej nieokrzesanej wypowiedzi wspomnianego w tytule. To już nie przeraża, to już grozi falą emigracji normalnych ludzi.
Ten p.o. człowieka przed wojną, gdzie funkcjonowało jeszcze słowo „takt” i nie kojarzyło się z big-bitem, nie miałby wstępu do żadnego domu, gdzie miano jakieś zasady... Do mojego i dziś nie ma. Pewnie i mnie nie odwiedzi, na wszelki wypadek ostrzegam „strzelam od bramy”, zgodnie z retoryką podmiotu artykułu:
Bronisław Komorowski pójdzie na polowanie na wilki, zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż.
I co dalej?
Pewnie nic. Osobiście smuci mnie to, iż ten facet nie ma żadnego programu, jako poseł nic nie zrobił – poza degrengoladą komisji „Przyjazne Państwo”. Jego wypowiedzi nie mają nawet znamion jakiegokolwiek programu, no chyba że przyjmiemy za program eksterminację innego ugrupowania:
Pan Palikot ma swój język, swoją osobowość. (...) Ostrzegam, on wykończy PiS, bo on jest nie do zniszczenia, na niego nie ma sposobu. (K. Kutz)
Nagana
Nasz wysoce demokratyczny ustrój znalazł w końcu karę. Naganę. Palikom nawet na posiedzenie komisji nie przyszedł, bo to olewa – nie wyrzucą przecież wiceprzewodniczącego partii rządzącej. I ma rację. A każdy cham, jak widzi, że nikt nie che zejść do jego poziomu i nie ma na niego bata – hula jeszcze bardziej. Spodziewajmy się zatem dalszych taktownych wypowiedzi bestii z Biłgoraja...
Z nagany zaś na pewno cieszy się córka zmarłego prezydenta i syn pana Gosiewskiego. Tak mu dopiekli. Teraz to się ma z pyszna...
Pan Palikom na pewno przeprosi ich publicznie, pani Kaczyńskiej prześle przez umyślnego bilecik z kwiatami, a synowi pana Gosiewskiego otworzy stypendium...
Inne tematy w dziale Polityka