Jak przeżyliśmy pół roku?
Obchodów żałobnych mądra palikotyzacja zastąpiła złowieszczą polską zawziętość do kultywowania ran zadanych. Bezczelność, hucpa, zabawa z piwem w miejscach pamięci i tzw. medialna prowokacja zastąpiła słusznie krytykowany kult żałoby. Życie toczy się dalej, czemu więc te marsze i pochodnie... Trzeba handlować! A ciemny lud w żałobie kupuje mniej.
Przeżyliśmy zatem te pól roku zgodnie z pomysłami Palikota i jemu podobnych. O Lechu Wielkim już nikt nie wspomina, „mały rycerz” wrócił na boiska siatkówki, a jarosfera już nikogo nie rozpala.
Mentalność kupiecka konta mentalność narodowa!
Zastanawiamy się gdzie biegnie ta linia podziału? Według mnie podział wynika z mentalności. To Ci odkrycie! Fakt, ale nasza polska historia spłatała nam figla – komunistyczna przeszłość stworzyła obywatela, który ma w dupie interes narodowy. Może nas dzielić religia, bo może. Może nas dzielić pogląd polityczny i dzielić powinien, aby jedna strona nie pognała kraju bez namysłu w jedną tylko stronę i bez kontroli. Ale INTERS NARODOWY dzielić nas nie powinien.
Amerykanie podzieleni są od zarania, ich wybory wyglądają bardziej zajadle niż u nas – i nikt nawet 1 sekundy się nie zastanawia, gdy ma na drugiego haka... Ale WUJ SAM jest jeden. Oj nie pozwolili amerykanie, aby sprawę Pearl Harbor prowadziła komisja japońska. Never! W obliczu honoru kraju amerykanie łączą się automatycznie.
I tu leży problem. Niestety, jest w naszym kraju część społeczeństwa, której ciężko własną narodowość pojąć. Śmieją się z wywieszania flagi, peszą podczas akademii z hymnem i zgodnie klaskają, bo niedźwiedzia nie ma co ruszać. Jednocześnie oglądają amerykańskie filmy, gdzie flaga narodowa powiewa w co drugim ujęciu... tylko się im to z niczym nie kojarzy, nie widzą przełożenia. Nie czują swego obciachu/ wstydu narodowego. Cyniczny Sarkozy z żoną modelką, czy Berlusconi z rzędem prostytutek na balandze jest taki europejski. A nasz śp. Prezydent popierający mniejszy naród w walce z totalitarnym sąsiadem to taki obciach, jejku.. wręcz żałosne to wymachiwanie szabelką...
Doszła do tego mentalność kupiecka, taki żywy Palikot. W mentalności tej wszystko jest na sprzedaż i jak w reklamie wszystko można nazwać wszystkim, aby tylko się sprzedało. Podpisanie niekorzystnej umowy na gaz (gdy dostawca nie zapłacił nam kasy za tranzyt gazu na zachód i powiedział, ze nie ma zamiaru zapłacić) można nazwać dobrym interesem, drwiny ze śledztwa można nazwać „dobrą współpracą” itp. I co ważne w mentalności kupieckiej nie ma granic, interes to interes – narodowość... też jest na sprzedaż.
Uśmiech Palikota bezcenny....
W tym wszystkim facet w kapciach... facet z kotem (a nie bulterierem), facet mówiący śmiertelnie poważnie... wygląda słabo. Na tle (ob) scenicznego uśmiechu Janusza Jarek wygląda bidnie. I nie ważne, że Janusz, jako producent płynnych dopalaczy wypowiada się w sprawie krzyża... Katolik handlem wódą na taką skalę by się raczej nie zajął, coś tam mu by w głowie zaświtało... że może niszczy ludzi, czy co? Januszowi nic nie świta, a specjalistą od alkoholi i od krzyża może być dobrym jednocześnie.
Czasami tylko mnie zastanawia, jak te wszystkie formy mentalności sprawdzają się w sytuacji zagrożenia... Jakiejś wojny. Może się mylę, ale widzę Janusza odlatującego helikopterem i Jarka wymachującego szabelką...
Inne tematy w dziale Polityka
