I tak oto Polska kolejny raz pobiła rekordy. Rekordowy spadek na giełdzie - WIG20 -7,25%. Żadna gielda tak nie leciała. Były spadki, ale w granicach 2,5-3,5%.
Tak samo waluta, doszło do 4,52 za euro i 3,37 za dolara. Tak niski kurs nie był notowany od lat, jest bliski historycznemu minimum.
Najsmutniejsze, że przy tym kursie przkroczyliśmy już konstytucujny próg ostrożności zadłużenia 55% PKB. Będziemy musieli podnieść podatki i wprowadzić drastyczne oszczędności. I to bez względu kto wygra wybory, to będzie musiał zjeść pasztet przygotowany przez PO. Zapomnijcie o wyborczych obietnicach.
Tak, wiem, wiem ... kryzys. Tylko dlaczego na zielonej wyspie wszystko się sypie dwa, trzy razy szybciej niż na świecie? Nawet w Grecji i we Włoszech?
Kursy walut się wahają wszędzie, raz w górę, raz w dół. Tylko złotówka ma jeden kierunek. Pikowanie. Inne wskaźniki też nie napawają optymizmem. Zwalnia produkcja i eksport oraz popyt wewnętrzny, który był dotychczas głównym motorem wzrostu. Inflacasja nadal wysoka a bezrobocie mimo sezonu budowlanego utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie 11,7%.
Inne tematy w dziale Gospodarka