Po przemówieniu ministra Sikorskiego naforum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie (o planowanym zrzeczeniu się przez Polskę suwerenności) podszedł do niego były prezydent Niemiec Horst Koeler i rozpromieniony wygłosił następujące zdanie:
„Jak wiecie, urodziłem się w Polsce. Jestem szczęśliwy, że pan, jako polski minister wygłosił do nas takie przemówienie.”
Ano owszem, urodził się w okupowanej Polsce w Skierbieszewie. Ale okoliczności przybycia tam niemieckich kolonistów budzą do dzisiaj grozę wśród mieszkańców.
W roku 1942 Skierbieszów i okoliczne wsie zostały wysiedlone przez okupanta, a wielu mieszkańców dostało się do obozów koncentracyjnych. Potem Niemcy dokonali zmiany nazwy miejscowości poprzez wprowadzenie nazistowskiej nazwy Heidenstein.
Akcja wysiedleńcza rozpoczęła się w nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. wysiedleniem Skierbieszowa oraz okolicznych wsi: Lipina Nowa, Suchodębie, Sady i Zawoda. Trwała ona do marca 1943 r. Objęła powiaty: biłgorajski, hrubieszowski, tomaszowski i zamojski.
Całością kierował Sekretarz stanu do spraw bezpieczeństwa G.G. SS – Obergruppenführer Krüger. Nad bezpośrednim przebiegiem akcji czuwał szef SS i policji dystryktu lubelskiego Odilo Globocnik
Wysiedloną ludność kierowano do obozów przejściowych (pozbawionych najbardziej elementarnych warunków do życia) w Zamościu, Zwierzyńcu, Budzyniu. Nędzy obozowej towarzyszył terror ze strony SS-manów. Szczucie psami, bicie za zbliżanie się do drutów, strzelanie do ludzi w celu zabicia wszy masowo występujących na więźniach – należało do zjawisk powszechnych
Akcja pacyfikacyjno-wysiedleńcza objęła łącznie 120 000 Polaków, w tym 30 000 dzieci z 293 wiosek. Większość wywieziono do Rzeszy do pracy przymusowej, reszta ludności trafiła do obozu koncentracyjnego na Majdanku, gdzie zmarło ok. 1000 osób, lub zginęła na miejscu w czasie pacyfikacji, przeprowadzanej zwykle z użyciem wyjątkowo brutalnych metod, posługując się także egzekucjami jako elementem terroru masowego – m.in. w Rotundzie Zamojskiej rozstrzelano ok. 8000 ludzi.
Szczególną odrazę budzi akcja germanizacyjna dzieci polegająca na odbieraniu ich rodzicom i planowemu zniemczaniu. Z 30.000 dzieci zmarło około 13 tysięcy, a 4,5 tysiąca wywieziono do Niemiec w celu zgermanizowania.
W ich miejsce do pozostawionych polskich domów i gospodarstw przybyło 13.000 niemieckich kolonistów z Besarabii i Ukrainy wśród nich szczęśliwa rodzina Koelerów.
Czy te wspomnienia są powodem do szczęścia byłego prezydenta? Na co liczy po przemówieniu ministra Sikorskiego?
Inne tematy w dziale Polityka