Ot pomysł iście szatański. Zapraszamy do studia różne osoby a PiSowi wyłączmy mikrofon. No, może nie zupełnie wyłączamy - ściszamy jedynie tak by niewiele co było słychać.
Za to czerwonym szmatom pozwalamy na bardzo głośne i wyraźne niewybredne komentarze. To, że mijają się z prawdą to już nie ma znaczenia. Przecież to ludzie honoru, jeden współpracownik Goebelsa stanu wojennego drugi zaś znany z licznych afer oraz hasła "górą nasi, ch... precz"
I tak to zakłamujemy historię. Zbrodniarza nazywamy postacią niejednoznaczną. Mordy politczne wypadkami, które powinni jedynie historycy rozpatrywać, a zdesperowanych ludzi walczących o wolność - oszołomami i winnymi wprowadzenia stanu wojennego.
Jeszcze 30 lat nie mineło a tu taka żenada. Nie zdzierżyłem. Wyłączyłem.
Inne tematy w dziale Polityka