Kto to taki? Jak to kto... Pan Referendum. To pan Referendum niczym granat oderwał ją od bufetu.
Oto mamy przejawy niezwykłej nadaktywności prezydent Warszawy. Biega wszędzie, lata po mieście, przecina wstęgi na każdych nowych trzech metrach chodnika. Nawet wstaje o 5 (słownie: o piątej) rano i serwuje kawę pasażerom metra. Zaskoczeni przecierają oczy ze zdumienia – skasowała bilet. Uśmiechy, buziaczki i ukłony.
No, niesamowite! Cóż za cudowna przemiana, niczym doktor Jekyll i Mr. Hyde albo Hulk.
Proszę Państwa, wniosek może być tylko jeden: ZBIERAJMY PODPISY!!! Przynajmniej raz w roku. W każdym mieście. Bo nic tak nie mobilizuje do pracy jak groźba odspawania od stołka. Panie Referendum do dzieła!
Inne tematy w dziale Polityka