Pani Jankowska opisała sytuację stosowania przez dziennikarzy podwójnych standardów wobec podobnych zjawisk w zależności od opcji politycznej.
Ja chciałbym zauważyć, że wielu dziennikarzom brak JAKICHKOLWIEK standardów.
Parę dni temu przez media przetoczyła się sensacyjna informacja o nauczycielce, która urodziła dziecko 14-letniemu gimnazjaliście.
Ale dopiero teraz wypłynęły fakty jak doszło do ujawnienia zdarzenia. Oto dziennikarka lokalnego tygodnika „7 Dni Kalisza”, po otrzymaniu wiadomości postanowiła poznać szczegóły w specyficzny sposób.
Dziennikarka pojechała więc do domu chłopaka i przedstawiła się jako pracownica poradni psychologicznej i przepytała rodzinę. Potem pojechała do nauczycielki i też wystąpiła w roli psychoterapeutki. Nauczycielka wszystko jej wyznała jak na spowiedzi. Dziennikarka jej wyznanie nagrała. A następnie wszystkie te zwierzenia opublikowała.
Sama nawet się przyznała – „Siadając do tekstu, miałam tę kobietę przed oczami: tuż po porodzie, tulącą dziecko. Myślałam o niej nie tylko jako dziennikarka, lecz także jako kobieta, było mi jej żal.”
Tak jej było żal, że wykorzystując wszystkie podstępnie wyłudzone informacje wysmyczyła artykuł, który zrujnował kobiecie życie. Skrupuły skrupułami, ale kasa kasą.
I jeszcze jej głupie tłumaczenia:
”A co miałam robić? Gdybym do nich poszła i powiedziała, że jestem dziennikarką, nawet drzwi by mi nie otworzyli. To zadziwiające, że tak się mnie krytykuje za ujawnienie przestępstwa.”
Tylko skąd te zdziwienie, gdy ktoś dziennikarzowi dał po pysku lub podpalił wóz transmisyjny.
Inne tematy w dziale Polityka