Cleofas Cleofas
39
BLOG

Kaczyński i PIS po wyborach

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 16

   Leszek Kołakowski na temat przyszłości, nawet tej najbliższej, nie zajmował stanowiska, twierdził, że jeszcze jej nie ma i nie będzie sobie głowy zawracał niczym.

    Moze dlatego tak wygodnie mi w tej chwili pisać o niczym, bo "coś" wymaga o wiele większego poświęcenia. A chciałem wybiec w nicość, w czas po wyborach, w czas, którego jeszcze nie ma.

   Wybory zakończą się niewielką przegraną Kaczyńskiego. To będzie jego sukces. Nawet nie boję się nazwać: duży sukces. Zważywszy jak duży miał wcześniej elektorat negatywny, powinien się umocnić, a jego ręka prezesa nie tylko okazać się karząca.

    A jednak tak nie będzie. Przepoczwarzenie się prezesa PIS to nie jego zasługa, nie zasługa okoliczności tragedii smoleńskiej, to zasługa tego, iż bezwiednie zrozumiał: wypadam z gry, jestem rozbitkiem czasu. Uszło ze mnie (z niego) powietrze i nie udawał tego, kim nie był. Wpasował się w siebie zmęczonego, niepogodzonego z tym nowym ja.

    Trochę w lewo, trochę w prawo poszturchał, udzielił nawet moralnej koncesji stronie lewej, bo lewicowość - co by nie powiedzieć - to solidarność, a jednak narzędzie nie okazuje się skuteczne. Powiedział słowo prawda, z którym zawsze ludzka myśl miała kłopoty, a inni nie chcieli uwierzyć, że on wie Charyzm, którą prezes PIS odpowiednio energetyzował, została przez członków i sympatyków przyjęta z ulgą. Oto on jest.

    W kampanii widać, jak ten bohater z aureolą charyzmy jest zmęczony, jeszcze chce, ale mięśni charyzma nie posiada.

   Takim też go będą widzieć po minimalnie przegranych wyborach entuzjaści jego postaci. Tak będzie. Oklaskom nie będzie końca. Przez aklamację zostanie ogłoszony moralnym zwycięzcą.

   Kaczyński nie zdejmie maski, bo jej nie miał. Pokazał tylko więcej, niż do tej pory widzieliśmy. Będzie szukał następcy, bo go w tej chwili nie ma. Pojawi się na jego charyzmie pierwsza zmarszczka i następne. Charyzma kilka razy upadnie. Zostanie za pomocą przyjaciół (że odwołam się do Beatlesów) podniesiona. Czy to ich przepcha na swoje miejsce? Tak. Ale oni doznają uszczerbku. Nie będą tak silni, jak prezes.

   Czy ktoś jeszcze pamięta pierwszy pistolet niedoszłej IV RP - Zbigniewa Ziobro. On zostanie odświeżony, uczyni to jeden z politykierów, który wcześniej zapowiadał się na całkiem niezłego politologa, wraz z nim jednak nie przegra, gdyż wywalczył sobie silną pozycję politycznego celebryty.

   Kaczyński będzie coraz lepiej postrzegany u dzisiejszych przeciwników, nie tylko dle będzie już niegroźny.

   Trochę kasandryczę, wybaczcie. Jak twierdzi Hawking: niewiele wiemy na temat czasu, ale on jest nieubłagany.

   Jak wygra Kaczyński zmieniam płeć i zamieniam się z Kasandry w Tejrezjasza.

 

 

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka