Cleofas Cleofas
1042
BLOG

Kiedy upadnie państwo polskie?

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 13

 

Czy słowa Donalda Tuska o wyczekiwaniu na upadek państwa polskiego należy brać na poważnie? Czy to tylko strachy na Lachy , aby opozycja w postaci PiS nie doszła do władzy? Dodam jeszcze jedno, może najważniejsze: Czy takie pytania należy zadawać?

 

W refleksji wszystkie możliwości są dopuszczalne. W refleksji politycznej już raczej nie. Dyscyplinuje nas myślenie w konkretach politycznych i wskazuje na nasze możliwości intelektualne. A gdy się jeszcze poskrobie: mentalność, zamiary i zaplecze ideowe ukazuje się jak na dłoni.

 

Tusk wypowiedział słowa: „PiS wyczekuje, aż upadnie państwo polskie” w konkretnym kontekście. Słowa Anny Fotygi nie dziwią, dziwi zupełnie co innego. Dziwi, że w Polsce mamy do czynienia z taką opozycją, jak PiS, że taka formacja jest obecna na polskiej scenie politycznej.

 

Podkreślam - polskiej scenie politycznej. O Jarosławie Kaczyńskim mam zdanie niemal niezmienne od początku lat 90. ubiegłego stulecie, gdy wchodził do polityki. Pisałem o tym wielokrotnie.

 

Także o jego bracie – prezydencie śp. Lechu Kaczyńskim. Już tydzień po katastrofie smoleńskiej z grubsza jej przyczyny były do przewidzenia. Pozostawało tylko do dookreślenia to, co badają specjaliści, znawcy przedmiotu. Dawałem circa rok czasu na komunikat o przyczynach katastrofy. I tak to jest bardzo szybko, brałem jednak pod uwagę miejsce katastrofy, do której doszło - na bardzo wrażliwym politycznie dla nas terenie.

 

Byłem za pochowaniem prezydenta na Wawelu, co nie zmienia postaci jego prezydentury, która sytuuje się, jako marna, jeżeli nie jeszcze dosadniejszego należy w tym miejscu napisać określenia.

 

Zaczęto jednak szybko katastrofą grać. Można tę okoliczność włożyć do polskiego folkloru, bo tam jej miejsce. A jednak powoli staje się to bronią polityczną. Czy to tylko jedno z narzędzi dążenia do władzy Jarosława Kaczyńskiego? Tutaj też mam obiekcje. Kaczyński nie nadaje się do rządzenia i mam nieodparte wrażenie, że on o tym wie. A jednak kusi los. Także gra losem Polski i Polaków.

 

Jakiś czas temu opublikowano ten już sławny list/artykuł Kaczyńskiego do ambasadorów, europosłów i prominentnych polityków. Logistyka medialna, iż Kaczyński nic o tym nie wiedział, a następnie konstatacja o wysłaniu go przez Annę Fotygę, była żenująca, ale dojmująco uświadamiająca. Mianowicie to, że lider opozycyjnej formacji nie jest w stanie przyswoić podstawowych demokratycznych procedur, a tym samym przestrzegać politycznych powinności. W historii Polski to przerabialiśmy i kończyło się niestety dla losu Polaków i państwa tragicznie.

 

Obecnie przeżywamy podobną okoliczność. Szczęściem, że znajdujemy się w sytuacji geopolitycznej jednej z najlepszych w historii, gospodarczej także, a instytucje państwa – jak ktoś zna naszą historię wie, że państwo nigdy w wydaniu Polaków nie było silne, to jedna z naszych politycznych słabości.

 

Czy słowa Tuska, że PiS oczekuje na upadek państwa polskiego, należy brać na poważnie? Obawiam się, że niezrozumienia roli opozycji, niezrozumienie przez PiS i przede wszystkim Kaczyńskiego, czym jest władza w imieniu narodu (wolę określenie: Polaków) może się sytuować blisko tej przejmującej (jeżeli nie przerażającej) obawy.

 

Wierzę jednak, że w PiS są politycy, którzy podobnie to postrzegają. Wierzę, że to oni dokonają w swojej formacji zmiany lidera. Odsunięcie tzw. liberałów od partyjnych wpływów miało czytelny cel. Każda władza potrzebuje opozycji. Niestety nie takiej, jaką zaproponował Kaczyński i jego poplecznicy gwardyjscy z PC, bo mogliby zrealizować scenariusz, przed którym przestrzega Tusk.

 

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka