Zmarł nagle w Rzymie abp Józef Życiński. Zwykle przy takiej okazji mówi i pisze się, że był nie do zastąpienia. W wypadku metropolity lubelskiego nie ma w tym stwierdzeniu ani krzty przesady.
Uważam go za najwybitniejszą postać kościoła po śmierci JP II. Muszę teraz zmienić czas: "uważałem..."
Kościołowi w ostatnim czasie przybyło zresztą nie byle jakich hierarchów: prymas abp Józef Kowalczyk i kardynał Kazimierz Nycz. A jednak wśród nich pierwszym był Życiński. Tęgi intelektualista z racjonalnym spojrzeniem na kościół. Autor wielu książek, wcale nie o tematyce teologicznej, religijnej, przede wszystkim filozoficznej. To ktoś na miarę ks.Józefa Tischnera.
Życiński był otwartym przeciwnikiem formuły mediów o. Rydzyka. Dawał o tym wyraz podczas posiedzeń Episkopatu i w publikacjach prasowych.
Dla mnie abp Życiński był przyjacielem w racjonalizmie. Niech Twoja animula ma radość sfer w Niebiesiech.
Inne tematy w dziale Polityka