Cleofas Cleofas
661
BLOG

Złamane strzały prezesa

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 10

 Jarosław Kaczyński goni w piętkę. Wyrusza na kolejny  marsz. Nie ma w tym przyszłym fakcie niczego nowego. Akurat w rocznicę stanu wojennego, która to rocznica jest dla jego celu całkowicie obojętna, bo hasła pod którymi wyrusza są aż nadto znane z innych rocznic, innych okazji, dni i świąt. Powtórzą się jeszcze nie raz w marszach w dniach święta Trzech Króli, Dnia Kobiet, 1 maja i każdą miesięcznicę smoleńską, etc.

 

Niedługo Kaczyński zagospodaruje cały kalendarz. Polecam mu Dzień Kleofasa. Powód marszu byłby o wiele wiarygodniejszy, bo wówczas po zmartwychwstaniu Jezus w drodze do Emaus (marsz! marsz!) spotkał mojego imiennika i pogadali sobie "jak mężczyzna z mężczyzną" (to Zbigniew Herbert, ulubiony poeta prezesa, przypominam to ten od "zdradzonych o świcie").

 

Polityka marszowa, jaką uprawia Kaczyński w ustroju demokratycznym, jest już wcześniej znana z osiągnięć innych polityków, ale nie będę mu tej brunatności wypominał. W naszym tubylczym wydaniu taka cierpliwości deptania i zużycia obuwia zdarza się w takim dużym wolumenie po raz pierwszy.

 

To już coś i tego Kaczyńskiemu nikt nie odbierze. No, ale ta "piętka", którą goni (w marszu) Kaczyński zdaje się, że każdemu zdrowemu człowiekowi się przejadła. Piętka, to nie pięta Achillesa, która byłaby słabością Donalda Tuska. Przypatrzmy się tym (zatrutym) strzałom, które wyjmuje z kołczanu prezes PiS i chce trafić.

 

"Są tacy, którzy mówią, że trzeba wyrzec się polskości..." To chyba jakaś złamana strzała, bo nie słyszałem, acz nie uczestniczę w posiedzeniach komitetu politycznego PiS, może ktoś tak prezesowi z piąchy przywalił. Czy aby nie ci relegowani z PiS - Poncyliusz, Ziobro, Migalski, Kurski?

 

Prezes winien znać podstawy nacjonalizmu (Dmowski): urodzisz się Polakiem, umrzesz Polakiem. Wyrzec się można kasy, a nie nacji. Kasy - bo przychodzisz do marszałka Sejmu i mówisz: - Nie chcę już był posłem, proszę wysłać mnie na bezrobocie.

 

Zapewniam prezesa, że bezrobotny z Urzędu Pracy nie przestaje być Polakiem, choćby się wyrzekł nawet swego pochodzenia.

 

Inna strzała (hasło) tego marszu: "Niepodległość jest zagrożona". Cenię inteligencję Kaczyńskiego, cenię też inteligencję innych, a znam kilku takich, którym inteligencja Kaczyńskiego nie podskoczy, ale cenię swój umysł, choćby z tego powodu, że ciut więcej książek od prezesa wydałem (nie będę się chwalił, to jest argument). I ci ludzie inteligentni twierdzą, że zagrożeniem dla niepodległości jest prezes i jego partia.

 

Czyżby marsz w dniu rocznicy stanu wojennego był w sprawie autodestrukcji prezesa? Jeżeli taki, to szacunek dla prezesa.

 

Jeszcze jedna strzała prezesa: "Z solidarnością w narodzie jest kiepsko". To tylko skrót prezesa, który tę myśl rozwinął, jak transparent, ale chodzi o tę solidarność, która cechowała naród w czasach niewoli (PRL). Rozumiem, że prezes nie jest gołosłowny i zamierza solidaryzować się z ideami Sierpnia, a tym samym pogodzić z Lechem Wałęsą.

 

No to, piątka prezesie. Jeżeli ta strzała nie okaże się złamana, ani zatruta, jeżeli ma sięgnąć pięty Tuska, to odwołam pierwsze zdanie, że prezes goni w piętkę.

 

Pointa. Liczę, że prezes weźmie udział w styczniowym Dniu Kleofasa, ale za hasła (strzały) ja odpowiadam, będą miały podobną zawartość semantyczną, ale podane w lepszym języku polskim. Nie tak sztampowe. Mogę z Kaczyńskim nawet iść do Emaus.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka