KU CHWALE OJCZYZNY
"Pomnik Chwały Bolszewikom"
Bohaterowie w mundarach na krakowskim przedmieściu
i soczystego blasku krzyża,
bohaterowie stu demonstracji Palikota,
bohaterowie buraczanych afer ,
których po automaty do gier i vat,
Niesiołowskiego, Palikota, Kutza i Wajdę
przez lat trzydzieści
w kraju uśmiechu
pędziły naprzód
płonące serca, płonąca krew,
z mojego pałacu chciałbym serdecznie
zagadać do was, przyjaciele,
i chciałbym długo gawędzić z wami,
aż komisja napisze odpowiedni raport.
Wiesz - rzekłby tęgi Kalisz- kołchoźnik
i miły Donek "Rudy" - wiesz,
jakże tu, bracie, nie być sowieckim,
kiedy sam Bronisław Komorowski
to nasze serce
i nasza krew
Automat się zżyma, automat do gier
w tępym uporze zęby zacina -
już żujesz, bracie, ziarenko zwątpienia,
wtem nagle
czujesz uśmiech Bronka.
Wtedy naprawdę, o gawędzący,
możemy wolą naszą ujarzmiać
bieg wylewających, polskich rzek.
I jakże, bracie, nie być sowieckim,
kiedy sam Bronek Komorowski
to nasze serce
i nasza krew
Oto już gadka mknie sobie nocą
od ust sowieckich do polskich ust,
już świt na niebo łuną się wspina.
I nagle,
nagle czujemy, bracia,
dobry, serdeczny uśmiech Bronka
na podst.T. Urgacza