Zdaję sobie sprawę, że większość z nas myśli dziś o pierwszej turze wyborów. Trochę z przekory, chciałbym jednak pomyśleć o drugiej. Czy ściśle rzecz biorąc, o tym, jaki będzie przepływ elektoratu do obozów dwóch najważniejszych z kandydatów, Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego.
Przypomnę, będą to głosy wyborców Grzegorza Napieralskiego, Marka Jurka, Janusza Korwin-Mikke, Waldemara Pawlaka, Andrzeja Olechowskiego, Andrzeja Leppera, Bogusława Ziętka, Kornela Morawieckiego.
Można też zaproponować kilka kluczy: elektorat liberalny, elektorat socjalny, elektorat konserwatywno- chrześcijański, wyborcy ugrupowania po-PRL-owskiego, szeroko rozumiany elektorat postsolidarnościowy. Dodać można wyborców o poglądach endeckich i elektorat wiejski (choć to typologicznie oczywiście inne kategorie). Zbiory te w pewnym stopniu mogą się ze sobą pokrywać. Mogą się grupować, np. jako pro-socjalny elektorat konserwatywno-chrześcijański, albo jako liberalni wyborcy chadeccy, liberalny elektorat post-PRL-owski, wiejski elektorat socjalny, endecja pro-socjalna, konserwatyści a la prof. Wielomski (anty-kaczyńska), anty-pisowski elektorat wielkomiejski, lewica patriotyczna, post-solidarnościowa, itd., itp.
Interesująca byłaby „mapa elektoratów” w tym względzie, z możliwą perspektywą przepływów w drugiej turze. Możemy się trochę pobawić w tego typu prognozowanie. Czy to w komentarzach, czy w osobnych notkach.
Wg mnie większość elektoratu Grzegorza Napieralskiego przepłynie do Bronisława Komorowskiego: myślę, że zadziała tu antypisowska retoryka samego kandydata: niechęć do IV RP Kaczyńskich, sprawa śmierci Barbary Blidy. Oczywiście, część tzw. lewicy społecznej może mieć poczucie, że to jednak Kaczyński, nie Komorowski daje (trochę) większe szanse na solidaryzm społeczny.
Wyborcy Marka Jurka: tu dużo może zależeć od jego głosu w tej sprawie, po I turze. Możliwe, że sam Marek Jurek będzie próbował uzyskać deklaracje od JK i BK w kwestiach dla niego ideowo ważnych. Wśród wyborców Jurka dostrzegam bodaj taką samą niechęć wobec Kaczyńskiego, jak Komorowskiego.
Wyborcy Janusza Korwina-Mikke. No cóż, imho większość z nich w drugiej turze pozostanie w domu. Choć także tu na salonie24 dały się słyszeć głosy za i przeciw Kaczyńskim i Komorowskim w drugiej turze. Chętnie w tej sprawie dowiedziałbym się czegoś więcej od bezpośrednio zainteresowanych, czyli wyborców JKM.
Waldemar Pawlak, Andrzej Lepper: może to irracjonalne poczucie, ale moim skromnym zdaniem ten elektorat może zagłosować na Jarosława Kaczyńskiego. Dużo zależy od tego, ile miejsca w drugiej turze sztabowcy Jarosława Kaczyńskiego poświęcą przypomnieniu Polakom, że mieli już za sobą poparcie „Polski prowincjonalnej” i że się jej nie wstydzą. Oczywiście, zapewne wśród twardego elektoratu Leppera (chyba już dość nielicznego) spora jest niechęć do Kaczyńskiego jako tego, który skutecznie znokautował „Samoobronę” jako „przystawkę”. Równocześnie fakt, że Pawlak jest wicepremierem w rządzie Tuska nie musi oznaczać automatycznej sympatii jego wyborców do kandydata PO.
Andrzej Olechowski. No cóż, tu wydaje mi się oczywisty duży przepływ elektoratu do obozu Komorowskiego. IMHO mamy do czynienia z podobnym „sformatowaniem” elektoratu: część liberałów postkomunistycznych, wyborcy utożsamiający się z przekazem płynącym z mainstreamu, itp. Może być jednak i tak, że część elektoratu Olechowskiego, sytuująca się poza sporem Kaczyński-Komorowski, bardziej liberalna obyczajowo i gospodarczo nie zdecyduje się jednak poprzeć kandydata PO, obawiając się, np. całkowitej dominacji jednej partii na scenie politycznej.
Bogusław Ziętek, Kornel Morawiecki: wyborcy socjalni i utożsamiający się z opozycją z czasów PRL. IMHO raczej Kaczyński. Alternatywą wydaje mi się pozostanie w domu.
Niewykluczone, że zawodowi socjologowie chwyciliby się za głowę, czytając te moje „analizy”. Chętnie poznam opinie blogerów w tej materii, jest czas, żeby skorygować powyższe i uzupełnić o więcej argumentów za daną możliwością.
Na deser: "Ta ostatnia niedziela"...
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka