coryllus coryllus
3452
BLOG

Wakacyjnie. Atlas roślin czarnoksięskich

coryllus coryllus Rozmaitości Obserwuj notkę 137

Pomieszcza tu tę wakacyjną notkę wierząc, że wszyscy czytający są dojrzali psychicznie, odpowiedzialni i nie narobią głupstw.

Przechodzimy obok nich codziennie, rosną na trawnikach w przydrożnych rowach i ogródkach domowych. Niektóre z nich potrafimy nawet rozpoznać i nazwać. Nie wiemy jednak, że te pospolite rośliny mają czarnoksięską moc.

 
Bylica pospolita
W starożytnej Grecji sok z tej pospolitej rośliny używany był przy obrzędach magicznych służących wypędzaniu demonów. Wieszano ją także w domach, jako środek przeciwko złym duchom. Średniowiecze wykorzystywało bylicę, jako ochronę przed czarami i urokami rzucanymi przez wiedźmy. W średniowieczu także pojawiła się jej druga nazwa: korzeń mocy. Szczególnie silną moc miała bylica w noc św. Jana. Prócz bylicy pospolitej właściwości magiczne przypisywano także jej bliskim krewniakom: estragonowi i piołunowi.
 
Jemioła
Zawrotna kariera tego drzewnego pasożyta rozpoczęła się w pogańskiej starożytności. Świat Celtów i Germanów nie mógł się obejść bez jemioły. Jemioła zmieszana z napojem przywracała płodność kobietom i była panaceum na wszystkie trucizny. Stosowano ją na przykład w czasie pomoru bydła, odwar z jemioły wlewano wtedy zwierzętom do nosa. Celtowie uważali ponadto, że jemioła jest środkiem na epilepsję. Najbardziej cenili jemiołę rosnącą na czczonym przez nich drzewie – dębie bezszypułkowym. Jemiołę wieszano w stajniach i nad progami domów, jako ochronę przez złymi duchami. Jemioła występuje także w Biblii, jej właściwości lecznicze odkrył podobno król Dawid.
 
Bieluń dziędzierzawa
Setki odmian tej rośliny sprzedawane są w sklepach ogrodniczych i na targach. Jest ceniona ze względu na duże, intensywnej barwy kwiaty. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że wszystkie rośliny z tego rodzaju (Datura) to silne środki psychotropowe, które użyte niewłaściwie mogą doprowadzić nawet do śmierci. Bieluń pochodzi z Ameryki, służyła indiańskim szamanom do odwiedzania świata duchów. Reakcje organizmu po zażyciu niewielkiej nawet dawki odwaru z liści tej rośliny są tak ekstremalne, że widzowie oglądający taki „spektakl” mogą przeżyć poważny szok. Bieluń działa bardzo intensywnie, czarownicy po jej zażyciu wpadali w szał i wieszczyli przyszłość. Wojownicy używali jej w obrzędach inicjacyjnych. Nierozważne „ugryzienie” kawałka liścia tej rośliny może spowodować na przykład wielodniową śpiączkę.
 
Szałwia
W starożytnym Rzymie wierzono, że człowiek który ma w ogrodzie szałwię nie zapadnie na żadną chorobę. Od niepamiętnych czasów kojarzono tę roślinę ze zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Średniowiecze trochę zmąciło ten obraz, mówiono wtedy że w szałwii mieszkają ropuch. Jeśli czarownica chce pozbawić kobietę dziecka, daje jej zupę z szałwii i wtedy ta nieszczęśnica zamiast noworodka wydaje na świat ropuchę.
Indianie z Meksyku nazywali szałwię zielem dziewicy i używali jej liści w czasie wróżb i przepowiadania przyszłości. Indianie z USA uważali szałwię, za roślinę oczyszczającą. Szamani po rytualnych kąpielach nacierali ciało liśćmi szałwii. Wysuszone liście tej rośliny służyły także do „oczyszczania powietrza”. Wrzucano je do ognia i unoszący się z paleniska święty dym odpędzał złe duchy.
 
Lulek czarny
Ziele czarownicy. Sabaty na Łysej Górze nie mogły się bez niego obejść. Spożycie liści lulka powodowało, że człowiek mógł unosić się w powietrzu i latać nad domami. Tak właśnie robiły czarownice. Lulek znany był już w starożytnym Egipcie. Stosowano go tam, jako środek przeciwbólowy. Cała roślina zawiera silne działające alkaloidy halucynogenne. Żyjący w XVI wieku lekarz Giambattista Della Porta sprawdził na własnej skórze działanie lulka. Po zażyciu odwaru z liści miał intensywne wizje lotu, które sugestywnie opisał. Doświadczał także wizji ukazujących mu groteskowe i nieprawdopodobne orgie z udziałem kobiet i zwierząt.
 
Tojad mocny 
Grecy wierzyli, że powstał ze śliny psa Cerbera strzegącego wejścia do Hadesu. Zawiera bardzo silnie halucynogenne alkaloidy. W średniowieczu uprawiano go w ogrodach przyklasztornych. Albert Wielki, filozof, teolog i przyrodnik był przekonany, że tojad skutecznie leczy trąd. Zalecał też stosowanie go, jako środka przeczyszczającego. Dziś tojad pod łacińską nazwą acontium stosuje się jako środek homeopatyczny przy niektórych terapiach chorób psychicznych.
 
Pokrzyk wilcza jagoda
Jest to roślina silnie trująca. W 1035 roku król Szkocji Duncan pokonał armię norweskich najeźdźców oddając im dobrowolnie zapasy żywności zatrutej pokrzykiem. Najwięcej trujących alkaloidów zawierają nasiona. Pokrzyk był oprócz lulka drugim najważniejszym zielem używanym prze z czarownice. Dziś jest to roślina chroniona, spotyka się ją w niedostępnych leśnych ostępach i rezerwatach. Ze względu na swoje właściwości nie nadaje się do hodowli w ogródku.
 
Mak
To przed wszystkim podstawowa baza do produkcji opium, znany był już w starożytnym Egipcie. W Grecji, w czasie misteriów eleuzyjskich stosowano napój z makówek wzmacniany sporyszem. Odwar z makówek stosowano, jako środek uspokajający. W Chinach opium pozyskiwane z makówek stało się najpopularniejszym „masowym” narkotykiem.

Osoby zainteresowane moją książką - Pitaval prowincjonalny - zapraszam na stronę www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (137)

Inne tematy w dziale Rozmaitości