coryllus coryllus
1052
BLOG

Zmarł ksiądz biskup Andrzej Maria Deskur

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 1

 Nie mam zamiaru przedstawiać tutaj sylwetki zmarłego i w ogóle mówić o nim czegokolwiek, ponieważ są tu inni, którzy na pewno mogą to zrobić lepiej ode mnie. Istotne dla mnie w tej smutnej wieści było to, że zmarły był bliskim przyjacielem Jana Pawła II. Nie wiem, czy prócz kardynała Dziwisza żyją jeszcze jacyś hierarchowie, których można by nazwać przyjaciółmi papieża. Będę wdzięczny za informacje w tej kwestii. Mam wrażenie, że nie, a skoro nie to znaczy, że sprawy, które akcentował Jan Paweł II i jego otoczenie mogą nie być dla Kościoła już tak ważne jak kiedyś.


 

Ponieważ nie wierzę w przypadki i uważnie obserwuję to choćby co dzieje się w salonie24, zauważyłem nie tak dawno dwa dziwne z mojego punktu widzenia teksty. Miałem o tym nie pisać, ale kiedy przeczytałem informację o śmierci księdza Deskura pomyślałem, że jednak napiszę. Choć oczywiście śmierć księdza biskupa nie ma nic wspólnego z pojawieniem się tych tekstów. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.


 

Mieliśmy oto, w krótkich odstępach czasu tekst o teologii wyzwolenia i zamachu na biskupa Romero napisany przez blogera o nicki Jezuita. Oraz nie tak dawno, tekst o końcu polskiej parafii św. Jacka w Chicago, który to koniec nastąpił przez to, że do miasta sprowadzili się Latynosi i ich religijność i duchowość oraz silna tradycja wypiera tradycję polską. Kościół zaś pod przewodnictwem księdza biskupa Andrzeja Wypycha. Autorem tego tekstu jest dyplomata, były radca handlowy ambasady w Delhi Danies S. Zbytek, autor książki „Azjatycka szachownica” wydanej przez wydawnictwo MDI Books, to samo, które wydało książkę Weroniki Marczuk Pazury „Chcę być jak agent”, oraz książkę Filipa Memchesa „Ekonomia w judaizmie”.


 

Daniel S. Zbytek po treściwym nakreśleniu nędznej sytuacji Kościoła i Polaków w Chicago powraca do tego samego o czym pisał Jezuita kilka dni przed nim – do teologii wyzwolenia i jej rzekomej atrakcyjności dla wiernych. Atrakcyjności, której nie ma stary, hierarchiczny kościół, reprezentowany przez polskich księży, a wcześniej przez polskiego papieża. Pisze autor ów, że księża miast iść z duchem czasu wykładają w kościołach „prawicowe, konfesyjne gazetki; Nasz Dziennik, Rzeczpospolitą, Uważam Rze”.


 

Przez te właśnie prawicowe, konfesyjne gazetki oraz wstecznictwo intelektualne Kościół polski w Chicago musi przegrać. Taka jest konkluzja tekstu.


 

Otóż ja nie wierzę w przypadkowość reanimowania tego trupa jakim jest teologia wyzwolenia i myślę, że po prostu zaczyna się jakaś kolejna kampania promocyjna. Oby tylko taka. Myślę, że to początek próby odwrócenia sytuacji i doprowadzenia świata do tego punktu, w którym znajdował się on za pontyfikatu Pawła VI, czyli do permanentnej dyskusji i negocjacji z siłami ciemności. Tak to trzeba po prostu nazwać, nie ma się co ochrzaniać. Mam nadzieję, że jest to jednak tylko jakaś nasza rodzima inicjatywa, bez reperkusji w świecie i bez dodatkowych kontekstów. Jak jest naprawdę czas pokaże. Sądzę, że przed nami jeszcze wiele niezwykle atrakcyjnych i naładowanych emocjami tekstów o teologii wyzwolenia, o księdzu Ernesto Cardenal i biednym biskupie Romero, którego zastrzelili w kościele w roku 198, biskupie, który był dobrym znajomym Jana Pawła II, a nie jego wrogiem, jak to się próbuje przedstawiać. O tym się jednak pisać nie będzie, tak samo jak nie będą pisać o zabójstwie księdza Jerzego Popiełuszki, dokonanym cztery lata później, bo nie pasuje ono zupełnie do tej nowej-starej poetyki. Nowe wraca jak to mówią. Pozostaje pytanie ilu naiwnych da się na to nabrać. I ilu księży uda się przekabacić. Zobaczymy.


 

Póki co wszystkich zapraszam na stronę www.coryllus.pl

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka