coryllus coryllus
5068
BLOG

Tamburyny i kastety

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 37

 Myślę, że podział łupów w Polsce dokonał się już ostatecznie. To znaczy wiadomo kto kogo grabi i co z tego ma. Rostowski ze swoimi kolegami z Wielkiej Brytanii zagarnął industrię bankową, a koledzy z Moskwy otrzymali ulice, place i całą resztę. To dla nich szykowana jest ustawa o dozwolonym rabunku do kwoty 1000 złotych. Dla nich nie dla kogo innego. Teraz tylko jeszcze brakuje jakiegoś porozumienia o braterstwie narodów i szlus. Jak przyjdzie jakiś Iwan obrabować sklepik na osiedlu, a będzie to już trzeci rabunek w miesiącu i pan sklepikarz zadźga go tym narzędziem co zwykle się nim ogórki z beczki wyciąga, to oskarżą go o próbę wywołania wojny pomiędzy miłującymi pokój narodami i wyślą w trybie przyspieszonym do Omska. Kiedy wejdzie kataster Rosjanie będą mogli spokojnie wykupić większość gruntów w Polsce i przekazać je w zarząd swoim polskim dozorcom, który wynagradzać będą tysiącem złotych miesięcznie, wysyłając do nich jednocześnie swoich bezrobotnych kolegów, by ten tysiąc bezkarnie odebrali. Żeby zaś nikomu nie było nudno albo smutno, przyślą nam tu zespoły muzyczne, żeby zagrały jakiś koncert. Popatrzcie oto, co za wydarzenie czeka nas w kwietniu w filharmonii gdańskiej! Ja tu wkleję całość tekstu, który znajduje się na stronie filharmonii, bo warto to wszystko wiedzieć z pierwszej ręki. Proszę bardzo

 

KONCERT MUZYKI FILMOWEJ WIELKIEJ ORKIESTRY RADIA I TELEWIZJI Z MOSKWYMuzyka Łączy Narody

Podczas koncertu usłyszymy muzykę nie tylko z rosyjskich filmów “Lecą żurawie”, ”Wieczorny dzwon”, “Moskwa nie wierzy łzom”, “Wołga, Wołga”, “Świat się śmieje”, “Cygan”, “Ironia losu”, ”Siedemnaście mgnień wiosny” ale również rosyjskie utwory min. Wysockiego, Okudżawy, Pugaczowej, a także Kalinkę, Katiuszę i wiele innych. Będzie można także delektować się polską muzyką  m.in. z filmu “Stawka większa niż życie”, “Noce i dnie”, “Vabank. A wszystko w wykonaniu mistrzowskiej Orkiestry Radia i Telewizji  na instrumentach ludowych.

 

Ktoś powie; głupi coryllus, głupi, czego on się znowu czepia, muzyka filmowa mu się nie podoba. Otóż ja się niczego nie czepiam, a jedynie tego, że ten koncert na instrumentach ludowych odbędzie się 10 kwietnia 2013 roku, w rocznicę Tragedii Smoleńskiej. I to jest niby nic, bo właściwie czemu nie, przecież tyle czasu już minęło, nie ma się o co czepiać. No, ale wyobraźmy sobie, że w rocznicę wypędzenia Polaków z Kremla zjeżdża do Moskwy zespół pieśni i tańca Mazowsze z programem staropolskich tańców szlacheckich. Do pomyślenia? Myślę, że nie.

W rocznice bitwy pod Borodino nikt nie organizuje w Rosji pokazu sprawności bojowej Legii Cudzoziemskiej i koncertu pieśni wojskowych z czasów Napoleona Bonaparte. Czy może organizuje, a ja nic o tym nie wiem?

 

Oni to wszystko robią z miłości. Mówię wam, tylko z miłości. Ja niestety nie mam dobrej miłosnej pointy, więc tylko przypomnę starą anegdotę o królu Prus Fryderyku Wilhelmie I. Król jak pamiętamy był chorobliwie skąpy, ale sam siebie w ten sposób nie postrzegał. Był także podejrzliwy i lubił łazić po Berlinie z niewielką tylko eskortą przyglądając się poddanym. I kiedyś zobaczył jakichś dwóch chłopków, a także zapragnął z nimi porozmawiać. Oni jednak poznali króla i zaczęli się dyskretnie oddalać. On ruszył za nimi. Oni biegiem, a on za nimi galopem. Mimo że był mały i gruby dogonił obydwu i zaczął okładać szpicrutą.

  • Poznali swojego króla – wrzeszczał

  • Tak najjaśniejszy panie

  • To dlaczego uciekali?

  • Bo my się waszej wysokości boimy

    W tym miejscu król nieco zdziwiony zaczął jeszcze mocniej tłuc ich szpicrutą

  • Kochać! - ryczał – Kochać macie swojego króla, a nie bać się!

 

Ponieważ tak się składa, że kończę III tom Baśni i ku mojemu nieopisanemu zdziwieniu okazało się, że wyszła z tego książka o kolonializmie i Żydach. I w dodatku taka, że większość wątków koresponduje z naszą współczesnością, mam dla Was Kochani pewne wskazówki. Otóż ci kolonizatorzy od Rostowskiego to prości jumacze, my ich nawet możemy nie zauważyć, ani jednego z nich nie ujrzeć na własne oczy. Bo ich kontakt z nami po prostu nie interesuje. Ci drudzy jednak to sprawa poważniejsza. Oni chcą miłości. Pragną, by ich kochać, by słuchać ich pięknych pieśni, ich muzyki ludowej, i podziwiać ich kunszt filmowy, muzyczny i malarski. I powiem wam, że możemy się już z tego nie wykaraskać. Miłość bowiem rządzi światem. I do tego jest ślepa.

Został mi już tylko jeden rozdział do napisania, dwa epilogi i krótki wstęp, oraz podziękowanie. Co za świat, ponad 4 miesiące to pisałem. Książka będzie miała pewnie więcej niż 400 stron.

 

Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do księgarni www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyherbacie.otwarte24.pl/ do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, do księgarni Wolne Słowo W Lublinie przy ul. 3 maja, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, W księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 w Warszawie, oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka