CyprianPolak CyprianPolak
165
BLOG

Rosyjski bałagan?

CyprianPolak CyprianPolak Polityka Obserwuj notkę 0



Rosja, odkąd wkroczyła na arenę polityki europejskiej za cara Piotra I, stosuje dwie istotne dla niej taktyki: Tworzenie wizerunku przywódcy reformatora, którego Zachód powinien popierać bo jeśli tego nie zrobi zamiast niego będzie ktoś gorszy, już nie reformator z którym Zachód zupełnie, ale to zupełnie się nie dogada, i usprawiedliwianym bałaganem w różnych sprawach, przy równoczesnym ukazywaniu i promowaniu swoich osiągnięć, czasem prawdziwych, czasem przekłamanych.

Trzeba zauważyć że obie te taktyki były i są dla Rosji bardzo wygodne. Wygodne na arenie międzynarodowej bo przeciętnemu mieszkańcowi poza satysfakcją z Wielkiej Rosji nic nie dają.

Honoriusz Balzac w jednej ze swoich powieści opisuje dwóch braci. zajmujących się handlem. Jeden w kontaktach z klientem był zawsze grzeczny, miły, kulturalny i delikatny. Drugi z braci zachowywał się zawsze w tychże kontaktach po grubiańsku i nawet ubierał się stosownie do swego zachowania czyli byle jak i prymitywnie. Gdy delikatny brat przedstawiał propozycję handlową, po pewnym czasie wchodził mu w słowo brat grubiański i w taki sposób zaczynał z klientem pertraktacje. Wtedy kulturalny brat interweniował, mówił że wprawdzie to brat, ale nie solidaryzuje się z jego tonem, przeprasza za niego etc. W konsekwencji dobijano targu i partner handlowy braci sądził że zrobił dobry interes. Był zadowolony że nie przystał na warunki brata grubiańskiego a także że drugi brat opowiedział się niejako po jego stronie. W rzeczywistości w negocjacjach ustąpił więcej niż gdyby prowadził je tylko z kulturalnym bratem albo tylko z grubiańskim, co oczywiście przez braci było zaplanowane.

Taką grę właśnie którą opisał Balzac prowadzi państwo rosyjskie od cara Piotra I. 
Rosja to tych dwóch braci w jednym. Czasami kusi "pełną kulturą" a wtedy Zachód zadowolony wydaje ochy i achy, czasami jest grubiańskim bratem a gdy Zachód ma go dość uśmiecha się i przeprasza ustami brata "kulturnego". Taktyka genialna w swojej prostocie, nie prostactwie, bo jest naprawdę bardzo dobra. Łatwa jednak do rozszyfrowania. Dlaczego więc Zachód łapie się na to do dziś? To materiał na pokaźne tomisko zapewne. Skoro Balzac nie myśląc wcale o Rosji na podstawie obserwacji z życia rozgryzł dwóch braci, to jakiż problem aby zrobili to europejscy statyści?

Druga rzecz to rosyjski bałagan. Tu znów taktyka jest podobna. Jak trzeba to mamy znakomite i świetne rzeczy w każdej dziedzinie (oczywiście często ta znakomitość i świetność rozmija się z prawdą, ale także często są to rzeczy dobre, a bywa że i pionierskie).

Jesteśmy państwem dużym, trochę dzikim, zdają si\ę mówić Rosjanie, wszystko się u nas może zdarzyć. Lubimy wypić, bywamy niedbali i leniwi. Dusza nas często boli wtedy robimy dziwne rzeczy i tak się to w nas splata. Ale jesteśmy zdolni (i zdolni są rzeczywiście). 

Jak trzeba to potrafimy mogliby jeszcze powiedzieć. Podobnie jak Polak potrafi.

Potrafią więc. Gdyby zechcieli, gdyby zechciał Putin,  to teren zabezpieczyliby lepiej niż  zabezpieczono w Szkocji w roku 2000. Byliby bardziej papiescy niż sam papież w stosowaniu cywilizowanych standardów w tej mierze, nawet w tym sensie że gdyby ktoś skrewił to by go powiesili za .... i swoją niecywilizowaność okazaliby tylko w tym aspekcie. Policjantów przeczesałoby teren nawet dwa razy tyle co tam. Bogdan Święczkowski, wiele innych osób mówi że prowadzenie badań "katastrofy" samolotu urąga wszelkim standardom cywilizowanych krajów, (już nie tylko zachodnioeuropejskich). Przypuszczam, a nawet jestem pewny że gdyby rozbił się samolot afrykańskiego kraju z jego elitą z którym Rosja była w dobrych albo choćby neutralnych stosunkach zabezpieczenie terenu byłoby właściwie i wszystko inne byłoby o wiele bardziej transparentne. 

Mówienie więc o rosyjskim bałaganie w tym kontekście jest wielką naiwnością. Dziennikarze wysokonakładowych pism i dużych mediów jeśli takie rzeczy powtarzają to albo są niekompetentni albo robią to celowo.
Na pewno robią to celowo agenci wpływu w tych mediach.

Jest to upokorzenie Polski na arenie międzynarodowej. Inna rzecz że jeszcze bardziej istotnymi sprawcami tego upokorzenia są obecnie sprawujący władzę. I nie ma tu nic do rzeczy sympatia czy brak sympatii politycznej do tej formacji i do WSI. Sympatia czy jej brak tak naprawdę powinna mieć znaczenie w normalnym kraju czyli w takim w którym władza niezależnie od tego jak opcja rządzi na zewnątrz reprezentuje twardo jego interes.

Przełykamy gorzką pigułkę bo obecna władza wobec plucia mówi że pada deszcz. Inna rzecz że do plucia przyczyniła się, a nawet je wywołała, bo zgodzenie się na zdyskryminowanie głowy swojego państwa w kontaktach międzynarodowych do tego  z Rosją i zgodzenie się na osobne obchody  w przypadku zwłaszcza  Katynia jest hańbą, ale i pachnie zdradą stanu i Targowicą.

My zaś musimy z odrazą z tego plucia wycierać twarze, bo Tusk et consortes nie biorą go do siebie. Nie biorą odpowiedzialności za "ten" kraj. Więc nie czują się upokorzeni. 

Dziennikarze "nasi", media "nasze" ,podobnie jak Rosjanie, jak chcą to też potrafią. Chcieli przy okazji afery Rywina bo obawa była o powstanie konkurencyjnych mediów, choć o takiej samej ideologicznej platformie. Jakże potrafili rzucić się do gardła w przypadku arcybiskupa Wielgusa. Pierwsza nagroda w kategorii psy gończe murowana. Mieli interes w tym żeby arcybiskup Wielgus nie był w Warszawie. Teraz zaś nie mają interesu i nie tylko nie rzucą się do gardła, ale nawet nie przyprą do muru. 


 

Damy radę,panie pułkowniku! Scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim Publikatornia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka