CyprianPolak CyprianPolak
110
BLOG

Blokada dojazdu i wyjazdu z Grunwaldu - czy przypadek?

CyprianPolak CyprianPolak Polityka Obserwuj notkę 0

„Strona organizacyjna inscenizacji okazała się wielką porażką odpowiedzialnych za to osób i służb pisze „Rzeczpospolita”. Nikt nie przewidział takich tłumów na polach grunwaldzkich. Niektórzy czekali nawet kilkanaście godzin na opuszczenie miejsca pamiętnego wydarzenia.

W sobotę na trasie wyjazdowej utworzył się 30 - kilometrowy  korek.

Na miejsce nie dojechali nawet artyści. M. in. zespół „Armia” który dopiero miał wystąpić po inscenizacji.

Dopiero przed północą odblokowano drogi do prowadzące Grunwaldu. Na zamieszaniu zarobili mieszkańcy okolicznych miejscowości. Jeden z nich pobierał 20 złotych za przejazd przez swoje pole. „ - Podała telegazeta Telewizji Polskiej w dniu wczorajszym. 

Wydaje się to być dziwne. Spodziewano się że przybędzie kilkaset tysięcy widzów, a ostatecznie, według doniesień miało ich być około 100 tysięcy (swoją drogą symboliczna liczba – bo tyle liczyły obie armie razem z giermkami i czeladzią). A więc było kilkakrotnie mniej. Zatem odpowiedzialne służby nie powinny mieć problemu z liczbą nawet kilkukrotnie większą – jeśli się jej spodziewano. Żadne duże wydarzenia ostatnich lat, ani nawet banalne koncerty czy zloty koncertowe z podobną ilością uczestników „nie okazały się porażką odpowiedzialnych za to osób i służb”. Nie było problemów po 10 kwietnia gdy duże tłumy przybywały do Warszawy i Krakowa.

„Służby i osoby..” - enigmatyczne określenie. Opisane jest to tak jakby grupa amatorów urządziła sobie wielki piknik i nie wypalił. A wszak uroczystości te, choć nie w tym dniu miały charakter państwowy i międzypaństowy. Był prezydent elekt i prezydent Litwy. 

Sprawnego dojazdu, ani wyjazdu, przejazdu na trasie nie zapewniają organizatorzy inscenizacji tylko przede wszystkim policja. Mówienie więc w kontekście policji że jej działania okazały się „wielką porażką” jest co najmniej nieodpowiednie. To wykonywanie obowiązków. I albo wykonała je jak należy, albo źle.

Biorąc pod uwagę całość sytuacji w Polsce, pogardę dla obchodów 600 – lecia wyrażoną przez jedną z ważniejszych osób aktualnego mainstreamu prezydent Warszawy Gronkiewicz – Waltz wyrażoną przez zorganizowanie w Warszawie w tym dniu tzw. parady równości nie wierzę aby to był przypadek. Nie wykluczam oczywiście tego , ale w przypadek nie wierzę. Warto zwróci uwagę i na to że obchody zostały okrojone w stosunku do tego co planował śp. prezydent.

Symptomatyczne jest nie dotarcie na miejsce artystów którzy mieli wystąpić po inscenizacji. Nie dotarcie mimo swoich chęci. Zwłaszcza wyraziste jest to w przypadku zespołu „Armia”. Być może niektórzy pamiętają ( a wiedzieć to powinni wszyscy którzy chcą rozumieć) jak przed laty (tzn. w latach 90- tych) wychwalany przez stacje radiowe zespół za konsekwentność w trwaniu w punk rocku i znakomitą jakość utworów popełnił piosenkę której motywem przewodnim był okrzyk „Chrystus Król!” i zespół zniknął z anten jak zdmuchnięty płomień świecy. Późniejsze zaś piosenki i plakaty zespołu ze świętym Jerzym zabijającym smoka dodawały kropkę nad i choć i tak po takiej jednej tylko, ale wielkiej „wpadce” zespołu nieprędko, (o ile w ogóle wróciłby do łask). Takiego więc powrotu do łask rzecz jasna nie otrzymał, a teraz zaś w przypadku relacji z sobotnich obchodów które przeprowadzała na przykład „Trójka” nie można byłoby o nim nie wspomnieć.

 

Damy radę,panie pułkowniku! Scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim Publikatornia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka