CyprianPolak CyprianPolak
141
BLOG

Zabawa w ciuciubabkę

CyprianPolak CyprianPolak Polityka Obserwuj notkę 0

Tytuł ten jest nieco nieodpowiedni przy tragedii śmierci 96 osób Tu – 154, ( w tym głównodowodzących wszystkich sił zbrojnych, z mającym zostać szefem NATO generałem Gągorem – nad czym ja, osobiście najbardziej boleję, bardziej niż nad prezydentem, na co może wpływ mają moje geny – dziadek, oficer II RP i inni dawniejsi przodkowie, którzy chętnie służyli wojskowo) ale w pewnym, bardzo istotnym aspekcie oddaje istotę sprawy.

Mianowicie każdy zwłaszcza kto interesuje się śledztwem, oglądał film ze strzałami i okrzykami, m.in. : „ Dawajtie gnata tuda!” [Dawać tutaj gnata(pistolet)!]  „Nie ubijajtie nas!!”. (Nie zabijajcie nas!!)

Zabawa w ciuciubabkę polega na tym że nawet zainteresowani śledztwem publicznie nie wspominają o tych okrzykach. Mówią tylko o strzałach, ewentualnie. {Przy okazji charakterystyczne jest że przy różnych kolejnych wejściach filmu na You Tube wstawiające osoby słyszą zwykle różne słowa i zdania, których ja na przykład nie słyszę, lub nie rozpoznaję, ale nie słyszą kluczowych, dwóch wymienionych okrzyków, które słychać najwyraźniej, szczególnie :” Nie ubijajtie nas”, co jest najbardziej istotne dla sprawy. No i jeszcze cichą, ale wyraźną komendę: „Ubijat!” (zabijać!). Nie mogę znaleźć w tym przypadku innego wytłumaczenia, jak to że te wstawki filmu z tłumaczeniami, niepełnymi (przy słyszeniu tego co przeciętne ucho rozpoznać nie jest w stanie, zubożonym o te , dwa, trzy najistotniejsze okrzyki jest dziełem sowieckich służb, aby odwrócić uwagę od tego co najgorsze, choćby częściowo to minimalizować}.

„Nie wolno głośno mówić” – zatytułował jedna ze swoich książek Józef Mackiewicz.

Więc o wymienionych okrzykach nie wspomina Antoni Maciarewicz, nawet na antenie Radia Maryja (jedynym zresztą miejscu, jedynym dużym medium, gdzie politycy i ogólnie osoby patriotycznej opcji mogą się swobodnie wypowiedzieć).

Nie wspominają też na tej antenie inni politycy PiS, ani także eksperci w sprawach lotniczych, poza może Jerzym Robertem Nowakiem który wspominał o poniżej opisanym "namawianiu".

Dyskusja nad tymi słowami nie może znaleźć się także w takim programie jak „Misja specjalna”.

Nie jest też publicznie wspominana kwestia umieszczenia przemówienia Komorowskiego na trzy godziny przed katastrofą na internetowej stronie tvp info, nie mówiąc o roztrząsaniu jej. 

Trzecia rzecz – nie jest publicznie wspominana, nie mówiąc o omawianiu jej dyskusja o katastrofie na smoleńskiej stronie internetowej już o godzinie 8.25, gdy, jak wszyscy wiemy „oficjalny” czas „katastrofy” to 8.41.

Wreszcie czwarta rzecz. Publicznie nie jest poruszana kwestia namawiania do lotu samolotem tych którzy mieli zamiar od początku jechać pociągiem (udokumentowana osoba to rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, który miał zamiar jechać pociągiem, nie miał zamiaru, ani potrzeby lecieć samolotem, a został na tenże namówiony. O czym zwierzył się swojemu przyjacielowi prof. Witoldowi Kieżunowi –znakomitemu naukowcowi i Powstańcowi Warszawskiemu i dzięki temu mamy świadectwo. 

Jak i namawiania do lotu w ogóle tych którzy nie mieli takiego zamiaru, to znaczy nie mieli zamiaru wybierać się do Katynia – tutaj jako taką osobę wymienia się prezesa NBP Sławomira Skrzypka.

I wreszcie przekonywania, czy naciskania na prezydenta który początkowo miał zamiar lecieć samolotem, ale został przekonany do podróży pociągiem, aby jechał razem z wdowami katyńskimi. Jak wiadomo po swojej decyzji został z powrotem wmanewrowany w samolot.

I to jest właśnie ta zabawa w ciuciubabkę. Kwestie te nie są podnoszone publicznie (co jest dość oczywiste) ale skupiam się w tej chwili na fakcie, nie na przyczynie. Nie są też przedmiotem śledztwa prokuratury. Nawet gdyby prokuratura podjęła wątek polski to będzie to w kontekście zaniedbań odpowiedzialnych osób.

Do „zaniedbań” nie da się dopasować namawiania zdeklarowanego uczestnika podróży pociągiem do lotu samolotem, ani namawiania osoby która w ogóle nie ma zamiaru wybrać się w podróż, aby w tę podróż się wybrała. 

Doprawdy, w takim ujęciu nie ma paragrafu. 

Dziecko z przedszkola wiedziałoby że jeśli kolega je namawia usilnie do przejścia tam czy tam, stanięcia tu czy tu – coś się za tym kryje. A jeśli by posłuchało i rzeczywiście zobaczyło coś podejrzanego, czy stałoby się ofiarą psikusa byłoby to dla niego oczywiste że wiedział o tym, czy sam skonstruował pułapkę ten co namówił. Ba nawet nie dla dziecka, ale dla czworonoga, który stał się ofiarą psikusa swego pana.

Więc o czym tu mówić.

Natomiast to powinno być oczywistą wiedzą każdego Polaka i jego alfabetem w tej sprawie. Powinien będąc obudzony w środku nocy wymienić powyższe bez wahania. Trajektorie lotu Tu-154, takie czy inne zmiany w położeniu radiolatarni mają w tym kontekście drugorzędne znaczenie.

Pytanie czy taką wiedzę zechcą posiąść wyborcy Komorowskiego, wyborcy PO. Czy uzmysłowią sobie że własnymi rękami miesili i dopieścili bardzo brzydko cuchnące guano, że wzięli udział w draństwie jakiego nie znają cywilizowane kraje. Zakładam że nie. Zresztą przecież z ust najbardziej poszkodowanego usłyszeli że Tusk to mąż stanu. 

Po dwóch i pół roku działalności PO, przed 10 kwietnia na skutek skromnych tylko doniesień z którymi mogli spotkać się w politycznie poprawnej TVP poparcie dla PO winno spaść o kilkanaście procent. Natomiast po 10 kwietnia... To po prostu amok jakiś który ogarnął tych ludzi – upodobnili się do tych co wybierali. Rzecz nowa w dziejach ludzkości na taką skalę i warta wszechstronnych opracowań.

 

Damy radę,panie pułkowniku! Scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim Publikatornia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka