Wszyscy pamiętamy materiały zaprezentowane w „Misji specjalnej” w odcinku w którym widzimy cięcie wraku i wybijanie okien. Materiał to jednoznaczny (czy wrak to prawdziwy, czy fałszywy) – był cięty i niszczony.
O wiele mniej jednoznaczny, a właściwie niejasny i (zapamiętany przez znacznie mniejszą ilość ludzi, choć były oczywiście pytania, co to znaczy?!) był fragment pokazujący bardzo dwuznacznie zachowującego się pracownika ambasady Jacka Jeżaka na terenie „katastrofy”. Ironiczne uśmiechy, prychania na podstawowe pytania dziennikarki. Nonszalanckie zachowanie. Nie chciał, nie potrafił jednoznacznie powiedzieć co tutaj robi, jakie ma zadanie.
Jednakże dopiero dwa dni temu skojarzyłem to nieodpowiednie i dziwne zachowanie z info o relacji Polsat News na żywo zdnia10 kwietnia.Cytuję:”. Wedle relacji tych którzy oglądali: „Pokazano faceta który chodził przy lotnisku (miejscowy?)- mówił
poprawnie bez akcentu po polsku. Zapytano go co tu robi a on
odpowiedział, że się przygląda i fotografuje. m. innymi
powiedział “ja jestem taki pies ogrodnika” – jak to rozumieć !??”
Właśnie – jak to rozumieć?
Niestety ta relacja w przeciwieństwie do „Misji specjalnej” nie jest dostępna. Ale zachowanie pracownika ambasady uwiarygodnia fakt iż miało miejsce podobnie dziwne i nieodpowiednie zachowanie Polaka? Który pełnił jakieś niejasne funkcje, ale nie wyglądające na to w najmniejszym stopniu że służące działaniom dla bezpieczeństwa delegacji.
Damy radę,panie pułkowniku! Scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim Publikatornia.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka